Boeing wydał w niedzielę (2 czerwca) biuletyn serwisowy, w którym informuje linie lotnicze, że część eksploatowanych przez nie samolotów B737 Next Generation (NG) oraz uziemionych B737 MAX, mogą mieć wadliwy element krawędzi natarcia skrzydła. Problem dotyczy 41 B737 NG/MAX, choć producent zaleca sprawdzenie kolejnych 271 maszyn.
Według informacji przekazanych przez Boeinga chodzi o prowadnice mechanizmu poruszającego podłużny element krawędzi natarcia skrzydła, tzw. sloty, które mają wpływ na ogólną aerodynamikę samolotu i zwiększają jego siłę nośną. Sloty są wysuwane podczas startu i lądowania samolotu. Producent i dostawca konkretnej partii tego elementu poinformował koncern o możliwości wady produkcyjnej, jednak, jak podkreślił Boeing, nie zanotowano dotychczas żadnych problemów podczas lotu związanych z tym elementem. Natomiast amerykańska Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) poinformowała, że całkowita niesprawność elementu nie spowoduje katastrofy samolotu, ale może skutkować poważnym uszkodzeniem skrzydła.
Boeing oświadczył w komunikacie prasowym, że zidentyfikował problem w 21 B737NG, aby jednak zapewnić dokładną ocenę sytuacji, producent nakazał liniom lotniczym sprawdzenie kolejnych 112 B737NG. Osobny biuletyn serwisowy trafił także do operatorów
uziemionych B737 MAX. Boeing zidentyfikował wspomnianą wadliwą część w 20 samolotach B737 MAX. Operatorzy zostali zobligowani do sprawdzenia dodatkowo 159 MAX-ów, aby zapewnić dokładną ocenę światowej floty tych maszyn. Producent twierdzi, że wymiana wadliwej części powinna trwać od jednego do maksymalnie dwóch dni.
– Jesteśmy zobowiązani do wspierania naszych klientów w każdy możliwy sposób. Dlatego, kiedy zidentyfikują problem w swoich 737, mają nasze całkowite wsparcie przy wymianie wadliwych elementów skrzydła – powiedział Kevin McAllister, prezes i dyrektor generalny Boeing Commercial Airplanes.
W tym roku amerykański producent ma potężne problemy, które zaczęły się od pytania o bezpieczeństwo najnowszego wąskokadłubowego samolotu po katastrofie
B737 MAX 8 linii Ethiopian Airlines, który wykonując rejs ET302 rozbił się wkrótce po starcie z lotniska w Addis Abebie. Katastrofa kolejnego B737 MAX 8 doprowadziła do uziemienia tych samolotów przez władze lotnicze na całym świecie. Potem ponownie powróciły pytania dotyczące jakości
produkowanych Dreamlinerów w zakładach w North Charleston. A teraz, mimo że wada produkcyjna elementu skrzydła B737 nie jest wielka, to rzuca kolejny cień na program B737 jak i samego producenta.