Boeing zaprezentował w Paryżu 737 MAX 10

Podczas Paris Air Show Boeing zaprezentował najnowszą wersję modelu 737 – MAX 10. Będzie to samolot o najniższym koszcie eksploatacji (za przebytą milę na jedno miejsce) wśród samolotów wąskokadłubowych. MAX 10 cieszy się dużym zainteresowaniem na rynku – firma podaje, że 10 klientów złożyło 240 zamówień. Ich szczegóły zamawiający mają upublicznić w najbliższym czasie.

– Model 737 MAX 10 powiększa konkurencyjną przewagę rodziny 737 MAX i jesteśmy zaszczyceni faktem, że klienci na całym świecie uznali jego wartość i postanowili włączyć go do swoich flot – mówi Kevin McAllister, prezes działu samolotów komercyjnych Boeinga. – 737 MAX 10 oznacza dla klientów większą elastyczność, zwiększenie zasięgu, oszczędność paliwa i niezawodność, z której znana jest rodzina samolotów 737 MAX – dodaje McAllister.

Samolot ma utrzymać przewagę Boeinga nad konkurencją jeśli chodzi o zasięg, a także ograniczenie kosztów zarówno każdego lotu, jak i tych przypadających w przeliczeniu na jedno miejsce. Zmiany w stosunku do modelu MAX 9 obejmują, między innymi, wydłużenie kadłuba o 66 cali. Samolot jest w stanie pomieścić 230 pasażerów (10 więcej niż dziewiątka). Podobnie jak inne modele 737 MAX, dziesiątka jest wyposażona w silniki LEAP-1B firmy CFM. Linia 737 MAX jest w dalszym ciągu najszybciej sprzedającą się pozycją w ofercie Boeinga i zgromadziła do dziś już ponad 3,7 tys. zamówień.

MAX 10 to także kolejne posunięcie w rywalizacji z Airbusem, który w zeszłym roku rozpoczął dostawy modelu A321neo. Boeing zapowiedział w Paryżu, że dziesiątka będzie gotowa do komercyjnych lotów w 2020 roku. A321neo ma w związku z tym sporo czasu, by umocnić swoją pozycję, a trzeba też zaznaczyć, że model MAX 9 przegrywa rywalizację w liczbie zamówień z najnowszym samolotem Airbusa.