Władze lotnictwa cywilnego Arabii Saudyjskiej zatwierdziły ponowną certyfikację boeinga 737 MAX. Co prawda żadna z krajowych linii lotniczych nie obsługuje uziemionego blisko dwa lata odrzutowca, ale przewoźnicy z innych państw będą mogli wykorzystywać samoloty producenta z Chicago w saudyjskiej przestrzeni powietrznej.
Decyzja organu regulacyjnego GACA (General Authority of Civil Aviation) została podjęta po wszechstronnym przeglądzie, po którym stwierdzono, że boeing 737 MAX spełnia znów wszystkie wymogi bezpieczeństwa. Wiadomość nie dotyczy żadnych saudyjskich linii lotniczych, ponieważ ani jedna z nich nie wykorzystuje odrzutowca i nie mają w planach tego robić, ale przyniesie największą ulgę flydubai. Przewoźnik z największego miasta Zjednoczonych Emiratów Arabskich będzie wkrótce dysponować jedną z największych na świecie flot boeingów 737 MAX.
Arabia Saudyjska była jednym z ostatnich krajów, które w marcu 2019 roku zakazały lotów odrzutowcami producenta z Chicago w krajowej przestrzeni powietrznej
po katastrofach Lion Air oraz Ethiopian Airlines. Opóźnianie tej decyzji było na pewno łatwiejsze ze względu właśnie na brak samolotów producenta z Chicago we flotach lokalnych linii lotniczych.
Flynas opiera swoje operacje na 22 airbusach A320. Tani przewoźnik z Rijadu zamówił również ponad 100 airbusów A320neo oraz dziesięć wersji A321XLR. Narodowa Saudia również korzysta na krótkich krajowych trasach z samolotów producenta z Tuluzy, podobnie jak linie SaudiGulf, latające najdalej do Egiptu i Pakistanu.
Jedynym przewoźnikiem z Arabii Saudyjskiej, który planował dołączenie do floty boeingów 737 MAX, był Flyadeal. Linie z Dżuddy podpisały nawet list intencyjny na zamówienie 30 odrzutowców producenta z Chicago z opcjami na kolejne 20, ale po ich uziemieniu zerwały porozumienie i postawiły również na airbusy A320neo.
Stany Zjednoczone jako pierwsze zatwierdziły powrót do przestrzeni powietrznej boeingów 737 MAX. Niedługo potem ten sam ruch wykonali stosowni
regulatorzy z Brazylii oraz
Kanady. Po cofnięciu nakazu uziemienia przez
EASA w Europie na podobny krok zdecydowały się także brytyjska CAA i
australijska CASA, a następnie organy regulacyjne w Etiopii oraz
Kenii.
Popularność wersji 737 MAX potwierdzają styczniowe wyniki opublikowane przez Boeinga. Na 26 dostarczonych klientom samolotów, aż 21 były odrzutowcami, które systematycznie wracają do obsługi pasażerskiej linii lotniczych na całym świecie. Dodatkowe szkolenia dla pilotów rozpoczną wkrótce także
Polskie Linie Lotnicze LOT.