Indyjska Dyrekcja Generalna Lotnictwa Cywilnego (DGCA) zezwoliła na loty boeingami 737 MAX. To dobra wiadomość przede wszystkim dla tanich linii lotniczych SpiceJet.
Zakaz wykonywania rejsów pasażerskich odrzutowcami amerykańskiego producenta trwał prawie dwa i pół roku w największym kraju Azji Południowej. Boeingi 737 MAX nie mogły latać nad Indiami od marca 2019 roku. Powodem były
katastrofy samolotów należących do Lion Air i Ethiopian Airlines.
DGCA po długim procesie ponownej certyfikacji oświadczyła, że eksploatacja odrzutowców znów jest dozwolona po spełnieniu niezbędnych korekt i wymogów. Największym beneficjentem decyzji indyjskiego regulatora będą SpiceJet. Tanie linie lotnicze z Gurgaon są bowiem jedynym operatorem boeingów 737 MAX w Indiach.
Przewoźnik z Azji Południowej poinformował w minionym tygodniu o zawarciu ugody z Avalon, leasingodawcą odrzutowców amerykańskiego producenta. Dzięki temu planuje już od września bieżącego roku latać uziemionymi na blisko dwa i pół roku samolotami.
Wcześniej podobne decyzje podjęło 30 linii lotniczych na całym świecie. Na powrót odrzutowców na niebo zezwoliło już w sumie 175 krajów. Jedynym dużym państwem, który wciąż zwleka z podjęciem takiej decyzji, pozostają Chiny.
SpiceJet posiadają w swojej flocie trzynaście boeingów 737 MAX 8. Przed wybuchem pandemii planowały ich mieć ponad 150. Flotę taniego przewoźnika uzupełniają 54 boeingi 737-800, dziewiętnaście turbośmigłowych De Havilland Canada Dash 8-400 i dziesięć De Havilland Canada Dash 8-400 NextGen, siedem boeingów 737-700 oraz cztery boeingi 737-900ER.