– Budapeszt nie miał bezpośredniego połączenia za ocean od 2011 roku, kiedy swoje loty na Węgry anulowali amerykańscy przewoźnicy. Wiedzieliśmy, że w końcu pojawią się linie lotnicze zainteresowane tą trasą – mówi o rozpoczętej niedawno współpracy z PLL LOT Balázs Bogáts, szef rozwoju linii lotniczych na lotnisku w Budapeszcie, w rozmowie z Routes Online.
Balázs Bogáts
udzielił wywiadu portalowi Routes Online, w którym stwierdził, że otwarte w tegoroczne wakacje połączenie do Budapesztu jest pomysłem bardzo dobrym i potrzebnym, a loty za ocean najważniejszymi obecnie połączeniami wykonywanymi z węgierskiego lotniska.
Balázs Bogáts, szef rozwoju linii lotniczych na lotnisku w Budapeszcie: Definitywnie jednymi z najważniejszych tras z budapesztańskiego lotniska są te do Stanów Zjednoczonych. Obsłużą je linie lotnicze LOT: cztery razy w tygodniu realizowane będą połączenia do Nowego Jorku (JFK), a dwa razy w tygodniu – do Chicago (ORD). Do USA będzie można dostać się na pokładzie Dreamlinera.
Budapeszt nie miał bezpośredniego połączenia za ocean od 2011 roku, kiedy swoje loty na Węgry anulowali amerykańscy przewoźnicy – Delta Air Lines i American Airlines. Linie American zostały nawet objęte specjalnym programem ochronnym przed bankructwem na określony czas, w celu umożliwienia spółce reorganizacji. Wysokie ceny ropy nie sprzyjały utrzymaniu ciągłości tych połączeń. Rok później zbankrutował narodowy węgierski przewoźnik – Malev. Ruch pasażerski zmniejszał się z dnia na dzień, co również nie sprzyjało rozwojowi połączeń transatlantyckich i doprowadziło do ich zniknięcia.
Jednak ruch lotniczy pomiędzy Węgrami a Stanami Zjednoczonymi wzrósł dwukrotnie, dlatego też w 2014 roku rozpoczęliśmy negocjacje z kilkoma przewoźnikami ze Stanów Zjednoczonych, Bliskiego Wschodu i Europy. Konkurencja między portami lotniczymi w kwestii połączeń maszynami szerokokadłubowymi jest ogromna, musieliśmy więc poczekać na właściwy moment. W tamtym czasie Budapeszt był największym punktem, nieobsługującym jednocześnie ruchu bezpośredniego w Europie. Nawet mniejsze miejscowości miały połączenia bezpośrednie. Wiedzieliśmy, że w końcu pojawi się przewoźnik zainteresowany tą trasą.
Myślę, że lotniska dzisiaj muszą podejmować nawet niezwykłe, niecodzienne wyzwania, aby osiągać swoje cele biznesowe. Naszym partnerem został PLL LOT. Jestem głęboko przekonany, że rozwój poza granicami Polski to wielki krok naprzód w kierunku wzmocnienia pozycji LOT w regionie Europy Środkowej i Wschodniej.
Zainteresowanie lotniskiem rośnieW ciągu ostatnich dwóch lat otworzyliśmy ponad 50 nowych tras i nie anulowaliśmy żadnej z nich, co świadczy o tym, że działają one dobrze. Naszym celem jest wzmocnienie istniejących operacji i zachęcanie naszych partnerów do zwiększania częstotliwości.
Skupiamy się na zwiększaniu świadomości, że Budapeszt chętnie współpracuje z innymi zainteresowanymi stronami, takimi jak biura turystyki, co ostatecznie prowadzi do większego zapotrzebowania. Nadal jednak istnieją białe plamy na mapie, które musimy objąć: we Francji, w Skandynawii lub w regionie bałtyckim.
Lotnisko w Budapeszcie ma doskonałe relacje z wszystkimi dużymi tanimi przewoźnikami, takimi jak Wizz Air, Ryanair czy easyJet, czy też spółkami córkami z pełną obsługą, jak Eurowings, Transavia lub z dużymi niezależnymi niskimi kosztami. Obecnie 50% miejsc w samolotach z Budapesztu jest oferowanych przez tanie linie lotnicze. Różnice pomiędzy pełną usługą a tanimi liniami lotniczymi będą się powoli zmniejszać.
Rynek węgierski jest perspektywicznyW zeszłym roku Air Canada Rouge otworzył trasę Budapeszt – Toronto trzy razy w tygodniu. W tym roku wzrosła ona do sześciu tygodniowo ze względu na duże zainteresowanie. Ta opowieść może zachęcić wszystkich, którzy mieli wątpliwości co do rozwoju rynku węgierskiego.
Mamy duże zapotrzebowanie na loty do i z Azji, dlatego też Aeroflot i Qatar Airways zwiększyły swoje częstotliwości na tych połączeniach, a linie Emirates zagęściły liczbę miejsc w swoim samolocie. Pomimo słabnącego funta brytyjski rynek pozostaje naszym największym, jesteśmy tam połączeni z 13 portami lotniczymi, których udział w ruchu wynosi 16%.
Rok 2017 jest już trzecim z kolei rokiem, kiedy mamy dwucyfrowy wzrost. Spodziewamy się, w nadchodzących latach będzie spowalniać, ale wciąż jest powyżej średniej europejskiej.