Linie lotnicze Bonza przełożyły o co najmniej kilka miesięcy inaugurację działalności w Australii –informuje francuski "Air Journal". Powodem są opóźnienia w dostawach boeingów 737 MAX 8.
Nowy niskokosztowiec z południowej półkuli zamierzał obsługiwać w początkowej fazie działalności siedemnaście miejsc docelowych i 27 tras. Jego sieć obejmowała Albury, Avalon, Bundaberg, Cairns, Coffs Harbour, Gladstone, Mackay, Melbourne, Mildura, Newcastle, Port Macquarie, Rockhampton, Sunshine Coast, Toowoomba Wellcamp, Townsville i Whitsunday Coast.
Sieć połączeń Bonza w pierwszej fazie działalności. Źródło: Facebook/Bonza. – Nasz pierwszy samolot wyląduje na australijskim wybrzeżu trochę później niż oczekiwaliśmy. Możemy to potwierdzić, bo nie chcemy nikomu blokować planów podróży w lipcu i sierpniu – przyznała Carly Povey, dyrektor handlowa Bonza.
Główną siedzibą niskokosztowca jest port Sunshine Coast, położony na południu stanu Queensland i oddalony niespełna 90 km od Brisbane, gospodarza letnich igrzysk olimpijskich w 2032 roku. Druga baza została uruchomiona w Melbourne. Na obu lotniskach stacjonować będą po dwa odrzutowce amerykańskiego producenta w malowaniu taniego przewoźnika.
Flota linii Bonza ma podwoić się z czterech do ośmiu samolotów późną jesienią bieżącego roku. Wszystkie maszyny są leasingowane od firmy 777 Partners z Florydy, która w grudniu ubiegłego roku zamówiła
trzydzieści boeingów wersji 737 MAX.
Bonza planowała realizować 37 rejsów w tygodniu z macierzystego lotniska, skąd 83 proc. ogłoszonych połączeń było zupełnie nowych. 92 proc. oferowanych tras z Sunshine Coast nie było dotychczas obsługiwanych przez żadne inne linie lotnicze. Nowy tani przewoźnik miał nie mieć konkurencji w takich miejscach jak Albury, Avalon, Bundaberg, Cairns, Coffs Harbour, Gladstone, Rockhampton, Port Macquire i Whitsunday Coast. Czy to się zmieni w najbliższych miesiącach?
Pomysł na biznes zaczerpnięto z amerykańskich Breeze Airways, które zaoferowały połączenia między miastami, których nie realizuje żaden inny przewoźnik. W tym przypadku takich tras było 80 proc. Dokładnie tyle samo w swojej inauguracyjnej sieci zaoferował niskokosztowiec z Australii. Breeze Airways przewiozły ponad 330 tys. pasażerów w ciągu siedmiu miesięcy, pomimo trwającej pandemii koronawirusa SARS-CoV-2.