Niektóre loty przewoźnika British Airways były opóźnione 21 listopada z powodu usterki technicznej, która dzień wcześniej wymusiła odwołanie części obsługiwanych przez spółkę połączeń – przekazała agencja Reutera.
Brytyjski przewoźnik spodziewa się, że mimo opóźnień zrealizuje wszystkie czwartkowe połączenia. W komunikacie spółka zaleciła jednak pasażerom sprawdzanie informacji na swojej stronie internetowej.
Dyrektor BA ds. handlu Andrew Brem przyznał agencji Reutera, że nie zna szczegółów usterki, ale zapewnił, że pasażerowie nie powinni się przejmować ostatnimi problemami technicznymi. Podkreślił, że część planowanej przez spółkę inwestycji w wysokości 6,5 mld funtów zostanie przeznaczonych na całkowite odnowienie systemów informatycznych od systemów handlowych, aż po oprogramowanie operacyjne z całą resztą.
Środowa awaria systemów komputerowych BA nie była tak poważna, jak ta,
do której doszło w sierpniu – trzecia tak znacząca od 2017 r. W wakacje tylko na samym Heathrow i Gatwick nie odleciało 15 tysięcy podróżnych. W maju 2017 awaria systemu komputerowego na dużą skalę z powodu braku elektryczności skomplikowała plany podróży 75 tys. ludzi. Prezes BA obiecał wtedy, że linia podejmie działania zapewniające, że nigdy więcej nie dojdzie do awarii systemu komputerowego. Nie udało się dotrzymać tej obietnicy. System informatyczny zaszwankował również w lipcu 2018 roku.
To nie jedyne problemy spółki w ostatnim czasie: w lipcu brytyjski przewoźnik został ukarany grzywną w wysokości 230 mln dolarów za duży wyciek danych, a we wrześniu musiał się zmierzyć z pierwszym w swojej historii strajkiem pilotów.
Negocjacje z reprezentującym pilotów związkiem BALPA nadal trwają. Obecnie związkowcy nie planują kolejnych protestów. Ich poprzedni, 48-godzinny strajk wymusił odwołanie 1,7 tys. lotów.