Komisja Europejska skontaktowała się z rządem Irlandii po tym, jak na jaw wyszły informacje, że narodowe rosyjskie linie lotnicze Aerofłot dokonały zakupu dziesięciu boeingów 777 od irlandzkiego leasingodawcy. Kary dla każdego Irlandczyka, który pomagał w złamaniu sankcji UE nałożonych na Rosję, to trzy lata więzienia i maksymalna grzywna w wysokości 500 tys. euro.
W wyniku zbrojnego ataku Rosji na Ukrainę Unia Europejska nałożyła na Federację Rosyjską surowe sankcje, które zakazują m.in. sprzedaży samolotów rosyjskim liniom lotniczym. Mimo to Aerofłot ogłosił niedawno, że zakupił dziesięć szerokokadłubowych odrzutowców, a sprzedawcą miał być irlandzki leasingodawca. Boeingi 777-300ER były wcześniej przez dziewięć lat dzierżawione przez rosyjskiego flagowca lotniczego na podstawie umowy leasingu finansowego, co oznacza, że leasingobiorca otrzymuje prawo własności po zapłaceniu całej kwoty. Aerofłot twierdzi, że kontynuuje prace nad dalszymi wykupami samolotów, starając się utrzymać flotę zagranicznych maszyn.
Jak poinformował irlandzki portal „Business Post”, Komisja Europejska skontaktowała się z rządem Irlandii, prosząc o szczegóły umowy sprzedaży samolotów, gdyż jak twierdzi Bruksela zostały złamane nałożone sankcje. Irlandzki Departament Przedsiębiorczości prowadzi obecnie dochodzenie w sprawie zgłoszonego przez Aerofłot kupna statków powietrznych. Urząd zwrócił się o pomoc do Departamentu Spraw Zagranicznych i Banku Centralnego – które wraz z Departamentem Przedsiębiorstw są wyznaczonymi krajowymi organami właściwymi do egzekwowania sankcji nałożonych przez Unię Europejską.
Rzecznik rzeczonego departamentu powiedział, że urząd nie wiedział o sprzedaży przez lessora samolotów i nie zostało wydane żadne zatwierdzanie takiej transakcji. „Departament jest w pełni zaangażowany w kompleksową i skuteczną realizację unijnych sankcji handlowych. Departament pracuje nad weryfikacją prawdziwości doniesień i ustaleniem pełnego stanu faktycznego” – powiedział rzecznik portalowi „Business Post”.
Technicznie możliwe jest uzyskanie zwolnienia z obowiązujących unijnych sankcji, które zakazują sprzedaży samolotów rosyjskim przewoźnikom, jeśli samolot jest zatrzymywany w Rosji wbrew woli jego nierosyjskiego właściciela i jest sprzedawany za pełną cenę rynkową. Zwolnienie to może jednak zostać przyznane w Irlandii wyłącznie przez Departament Przedsiębiorczości, który nie otrzymał takiego wniosku, a więc sprzedaż została dokonana poza obowiązującymi przepisami, co jest działaniem nielegalnym sensu stricto.
Agencja Reutera poinformowała, że irlandzka firma, która sprzedała samoloty Aerofłotowi, była lokalną spółką zależną VEG, rosyjskiego banku rozwoju, który w pełni jest kontrolowany przez Federację Rosyjską. Aerofłot i bank VEB Leasing, obie spółki w ramach Grupy VEB, nie odpowiedziały na prośby agencji prasowej o komentarz. Zgodnie z wynikami finansowymi za rok 2019 VEB Leasing posiada w Irlandii aż 24 spółki zależne.
Gerard Craughwell, niezależny irlandzki senator, powiedział, że decyzja Komisji Europejskiej o zwróceniu się do rządu o szczegóły sprzedaży, wskazuje na potencjalne ryzyko utraty reputacji przez rząd, który nie jest w pełni świadomy, jaka jest ostateczna liczba i samolotów wydzierżawionych rosyjskim liniom lotniczym przez irlandzkie firmy zajmujące się leasingiem.
Szacuje się, że około 400 samolotów zarejestrowanych w Irlandii utknęło w Rosji, po wcześniejszym wydzierżawieniu ich Aerofłotowi i innym rosyjskim przewoźnikom. AerCap, firma zajmująca się leasingiem lotniczym z siedzibą w Dublinie, pozwała swoich ubezpieczycieli w związku z utratą 116 samolotów i 23 zapasowych silników lotniczych. Inni leasingodawcy z siedzibą w Irlandii, których samoloty zostały przejęte przez rosyjskie linie, to SMBC Aviation Capital, który stracił 34, oraz Avolon, który stracił dziesięć.
Tajemnica związana ze sprzedażą Aerofłotu samolotów pokazała brak wpływu służby wywiadowczej. – Takie rzeczy nie mogły i nie powinny mieć miejsca, jeśli w kraju są odpowiednie służby wywiadowcze, ale działamy „z bożą pomocą” – powiedział Gerard Craughwell. Kary dla każdego Irlandczyka, który pomagał w złamaniu sankcji UE nałożonych na Rosję, to trzy lata więzienia i maksymalna grzywna w wysokości 500 tys. euro.