Obecny prezes Kenya Airways i były prezes LOTu Sebastian Mikosz, może liczyć na pomoc polskich kolegów, z których większość ma doświadczenie w lotnictwie. W afrykańskich linia pracuje już także Marcin Celejewski, były prezes PKP Intercity i p.o. prezesa LOT.
Sprawa wyszła na jaw, ponieważ na zatrudnianie „kolegów prezesa” poskarżył się mediom Francis Atwoli, szef kenijskiej Centrali Związków Zawodowych. Marcin Celejewski, Michał Śmierciak, Monika Kietyka-Michna, Edyta Kijewska-Teny i Magdalena Serwach pracują w spółce od 1 września. W mailu do pracowników wyjaśniającym powody zatrudnienia „polskiej drużyny” prezes Sebastian Mikosz wyjaśnił, że ekipa pomoże w restrukturyzacji Kenya Airways. Decyzja otrzymała poparcie rady nadzorczej. Nie wiemy jakie stanowiska objęli Polacy.
Atwoli uważa, że Kenia ma dość specjalistów znających się na transporcie we własnym kraju. – Nawet jeśli kenijskie banki podejmą się udzielenia pożyczki liniom dla dalszego rozwoju, to pamiętajmy, że ich pieniądze pochodzą od kenijskich podatników – czytamy na portalu kahawatungu.com. – Linie lotnicze, mające nazwę państwa na kadłubach maszyn, będące promotorem kenijskiej kultury i osiągnięć, powinny mieć również kenijską twarz. To całkowicie nie do zaakceptowania, że prezes Mikosz zatrudnił menadżerów ze swojej poprzedniej firmy – dodał Francis Atwoli.
Finansowo Kenya Airways wychodzą na prostą. Udało się przeprowadzić restrukturyzację w firmie, mimo, że pierwsze dni Mikosza w liniach
nie były łatwe. Obecnie linie starają się o udzielenie pożyczki państwowej, co jest o tyle problematyczne, że rząd ma prawie 30% akcji linii. Reszta należy Air France-KLM.