Chiny nie zawieszą lotów cywilnych, a pogłoski o tym, że obcokrajowcom będzie trudniej wydostać się z kraju są “bezpodstawne” przekonuje Ministerstwo Spraw Zagranicznych Chin.
Bezpieczeństwo, zdrowie oraz standardy życia obcokrajowców są zagwarantowane, a Urząd Lotnictwa Cywilnego Chin (CAAC) podjął efektywne środki, by zminimalizować ryzyko rozprzestrzeniania się koronowirusa drogą podróży lotniczych, przekonuje Hua Chunying, rzeczniczka Ministerstwa Spraw Zagranicznych Chin, na łamach prorządowej gazety China Daily.
Rząd Chin przywiązuje ogromną wagę do bezpieczeństwa i zdrowia wszystkich ludzi w Chinach, zarówno Chińczyków jak i obcokrajowców oraz podjął surowe i najbardziej wszechstronne metody przeciwdziałania epidemii, przekonywała Hua, dodając, że “kraje powinny rozsądnie dostrzegać chińskie wysiłki i unikać przesadzonych reakcji”.
Rząd Chin coraz bardziej zirytowany“Przesadzone reakcje”, to termin, który w ostatnich dniach często pojawia się w oficjalnym języku władz Chin. Od samego momentu upublicznienia epidemii, przekaz bez zawahania powielany przez finansowane przez Chiny media, a także chętnie wykorzystywany przez zafascynowanych władzami Chin blogerów, często umniejsza skalę występowania zagrożenia, w zamian wyolbrzymiając działania władz kraju w celu powstrzymania rozprzestrzeniania się choroby.
Niezależnie od stanowiska przedstawianego przez władze w Pekinie, linie lotnicze dokonują własnej oceny bezpieczeństwa lotów do Chin. Jej następstwem są decyzje o zawieszeniu operacji, podejmowane przez znaczną liczbę przewoźników z zagranicy, które najwyraźniej coraz bardziej irytują rząd Chin.
– Akcje, które podjęły Chiny przynoszą pozytywne rezultaty, dlatego Chiny wyrażają swoje niezadowolenie i sprzeciw z powodu decyzji niektórych krajów, by zawiesić loty z i do Chin, gdyż takie działanie jest sprzeczne z zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) oraz Międzynarodowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego (ICAO). Zgłosiliśmy poważne obiekcje w stosunku do postępowania tych krajów – powiedziała Hua.
Dyplomacja z zadaniem przekonania do wznowienia lotów?W podobnym, krytycznym tonie wobec krajów, które zawieszają loty do Chin oraz ograniczają dostęp dla obywateli Chin, wypowiadał się niedawno Liu Guangyuan, ambasador ChRL w Polsce w mocno
przychylnym dla władz Chin wywiadzie przeprowadzonym przez Rzeczpospolitą. Ambasador Liu szczególnie skrytykował Stany Zjednoczone za wprowadzone ograniczenia, a oceniając decyzję LOT o zawieszeniu lotów do Państwa Środka przekonywał, że została ona podjęta z przyczyn technicznych, dodając iż oczekuje, że polski przewoźnik wznowi loty do Pekinu z końcem miesiąca.
– Przedłużenie zawieszenia do 29 powinno być ostatnim tego typu działaniem. Oczywiście mam nadzieję, że LOT jak najszybciej przywróci połączenia z Warszawy do Pekinu, do czego korzystając z tej okazji namawiam. Wszystkie decyzje powinny być podejmowane w oparciu o opinie naukowe na podstawie faktów a nie w związku ze ślepym naśladowaniem innych – mówił Liu.
Najprawdopodobniej wypowiedzi amabasadora ChRL w Polsce to element szerszej kampanii przekonywania zagranicznych przewoźników i rządów, by te wznowiły loty do Chin. W piątek Chińska anglojęzyczna gazeta Global Times, uważana za głos rządu Chin, oraz agencja informacyjna Xinhua poinformowały, jakoby po spotkaniu wiceministra spraw zagranicznych Chin, Qin Gang z ambasadorem Włoch w Chinach Lucą Ferrari, padła deklaracja, że Włochy “wznowią loty do Chin tak szybko, jak to tylko możliwe”. Kilka godzin później, informacje te zdementował sam minister spraw zagranicznych Włoch, Luigi Di Maio.
Blokada lotów jest środkiem, który podjęliśmy by natychmiast powstrzymać zagrożenie i utrzymamy ten środek w mocy tak długo, jak autorytety medyczne i środowisko naukowe będą nam to zalecać - odpowiedział Di Maio podczas konferencji prasowej w Madrycie.
Chiny mają jednak na koncie pierwszy sukces w przekonywaniu linii lotniczych. Kilka dni po zawieszeniu, ku zdziwieniu obywateli, loty do Chin wznowił narodowy przewoźnik Pakistanu, Pakistan International Airlines (PIA), po tym gdy rząd Chin przekazał Pakistanowi 1 tys. zestawów medycznych do diagnozowania występowania wirusa (w tym samym czasie, według relacji mediów, z brakami tych samych zestawów zmagają się pracownicy medyczni w Wuhan).
Już ponad 50 krajów z ograniczeniami Rząd Włoch jest jednym z wielu, które zdecydowały się wprowadzić ograniczenia lotów do Chin na poziomie krajowym.
Jak wylicza Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Lotniczych (IATA) na opublikowanie zmian w systemie Timatic, spowodowanych działaniami na rzecz powstrzymania rozprzestrzeniania się wirusa 2019-nCoV, zdecydowało się ponad 50 krajów.
Jak do tej pory, na tej liście nie ma Polski – nasz kraj nie zdecydował się na wprowadzenie ograniczeń w ruchu lotniczym lub na zamknięcie granic dla obywateli Chin. Oznacza to, że wprawdzie z Chin nie przylecimy na pokładach samolotów PLL LOT, ale wciąż obsługiwane są połączenia przewoźnika narodowego Chin, linii lotniczych Air China, na Lotnisko Chopina w Warszawie. Niektóre organizacje działające w branży lotniczej, takie jak Związek Zawodowy Personelu Pokładowego i Lotniczego, uważają że prowadzi do narażania na niebezpieczeństwo epidemiologiczne Polaków.
– Wczoraj znowu przyleciał do Warszawy samolot z Pekinu potencjalnie przywożąc zakażonych pasażerów. Czy ktoś się zastanawia jakie mogą być konsekwencje? LOT nie lata, czas na zakaz dla Air China – apeluje na Twitterze Związek.
Tymczasem, według danych z 10 lutego, liczba osób zarażonych wirusem to ponad 40 tys. osób. Epidemia pochłonęła już 908 ofiar śmiertelnych, czyli więcej niż epidemia SARS z 2002/2003 r. Są też pozytywne informacje - do tej pory wyleczono ponad 3,2 tys. osób.
Pomimo rosnącej liczby ofiar, stanowisko Chin pozostaje niezmienne. – Zawieszenie lotów jest nie tylko niepomocne w powstrzymywaniu epidemii, ale również wytworzyło obawy, jak również naruszyło normalną współpracę i wymianę narodową, oraz odbiło się negatywnie na międzynarodowym rynku lotniczym – powiedziała rzeczniczka chińskiego MSZ, wzywając kraje do jak najszybszego odwołania wszelkich zakazów.