Chiny odmówiły dostaw części zamiennych do samolotów rosyjskich linii lotniczych - informuje Agencja Reutera, powołując się na źródła z największego państwa świata, którego siły zbrojne od 24 lutego kontynuują inwazję w Ukrainie.
Rosyjski sektor lotniczy cierpi z powodu sankcji nałożonych przez Stany Zjednoczone, Wielką Brytanię oraz kraje Unii Europejskiej. Ministerstwo Spraw Zagranicznych państwa agresora ostrzegło nawet w bieżącym tygodniu, że bezpieczeństwo lotów pasażerskich, realizowanych przez rosyjskich przewoźników, jest zagrożone.
Agencje, w tym Interfax, zacytowały Walerego Kudinowa. Odpowiedzialny w Rosawiacji za utrzymanie zdatności do lotu odrzutowców urzędnik ujawnił, że Rosja zmuszona jest szukać możliwości pozyskiwania części zamiennych do samolotów z krajów takich jak Indie czy Turcja, po tym jak nie udało się wypracować stosownego porozumienia z Chinami.
Kudinow zdradził również, że przewoźnicy z Rosji zwrócą jednak leasingodawcom niektóre samoloty, zarejestrowane za granicą, mimo wcześniejszych
zapowiedzi decydentów z Moskwy o nacjonalizacji maszyn w odpowiedzi na sankcje krajów Europy Środkowej i Zachodniej, a także Ameryki Północnej.
Słowa Kudinowa pozostają trochę w sprzeczności do opublikowanego w czwartek projektu ustawy rosyjskiego rządu. Dekret nakazuje krajowym liniom lotniczym płacenie za leasing w rublach. Ponadto zabrania zwrotu samolotów zagranicznym firmom w przypadku anulowania umowy leasingu.