Chiny, pierwszy kraj, w którym doszło do uziemienia Boeinga 737 MAX po dwóch śmiertelnych katastrofach tego modelu, nie ustaliły jeszcze harmonogramu powrotu samolotu do służby – poinformował szef tamtejszego regulatora lotniczego.
Chiński Urząd Lotnictwa Cywilnego (CAAC) ustalił trzy zasady powrotu samolotu do służby w Chinach. Dotyczą one zmian projektowych samolotu, które muszą być certyfikowane. Ponadto piloci powinni przejść odpowiednie szkolenie, aby móc siąść za sterami MAX-a. Konieczne jest też wprowadzenie skutecznych ulepszeń na podstawie dochodzenia z obu katastrof.
– W związku z tymi trzema zasadami nie ustaliliśmy jeszcze harmonogramu powrotu Boeinga 737 MAX do służby w Chinach. W momencie gdy te warunki zostaną spełnione, będziemy zadowoleni z powrotu MAX-ów – powiedział Feng Zhenglin, dyrektor chińskiego urzędu, cytowany przez Agencję Reutera. Jak dodał, jeśli te warunki nie mogą być spełnione, Chińczycy muszą przeprowadzić ścisłą certyfikację zdatności do lotu, aby zapewnić bezpieczeństwo swoim pasażerom.
Wiele wskazuje na to, że B737 MAX, uziemiony na całym świecie od marca 2019 roku, powróci do służby jeszcze pod koniec tego roku. Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego UE (EASA) już uznała maszynę za bezpieczną i w listopadzie ma wystawić modelowi Boeinga zezwolenie. Data może się jednak przesunąć.
Odnośnie powrotu MAX-ów do służby
wypowiedziały się również Polskie Linie Lotnicze LOT. Narodowy przewoźnik ma w swojej flocie pięć tego typu maszyn oraz dziesięć zamówionych, jeszcze niedostarczonych. „Powrót samolotu B737-8 MAX jest przewidywany w chwili obecnej na przełom roku 2020/2021 i podyktowany będzie zapotrzebowaniem w ramach zaplanowanej siatki połączeń” – poinformował LOT naszą redakcję.