Linie lotnicze Copa Airlines zwiększą swoją flotę boeingów 737 MAX. Przewoźnik z Panamy do końca 2022 roku zamierza posiadać już dwadzieścia odrzutowców producenta z Chicago, które były uziemione 22 miesiące z powodu katastrof maszyn Lion Air i Ethiopian Airlines.
Copa Airlines jeszcze przed wybuchem pandemii koronawirusa SARS-CoV-2 parafowały kontrakt z Boeingiem na zakup 61 samolotów wersji 737 MAX. Linie lotnicze z Ameryki Środkowej planowały zmodernizować flotę i wymienić starsze maszyny, takie jak Embraery E190 i boeingi 737-700.
Wspomniane wyżej
dwie katastrofy odrzutowców wstrzymały jednak plany przewoźnika z Panamy, a kryzys wywołany wirusem COVID-19 przyspieszył tylko wycofywanie starszych samolotów. Linie lotnicze z Ameryki Środkowej w ciągu ostatnich kilku miesięcy sprzedały czternaście maszyn E190 oraz zmagazynowały pozostałych dwanaście boeingów 737-700.
30 grudnia 2020 roku Copa Airlines wznowiły bez żadnego medialnego rozgłosu loty boeingiem 737 MAX, obsługując rejs z Panama City do kostarykańskiego San Jose. - Nie było żadnych negatywnych komentarzy. Żaden pasażer nie zrezygnował z lotu tym samolotem. Wszystko odbyło się bez żadnych problemów - obwieścił Pedro Heilbron, prezes przewoźnika. Więcej o tym pisaliśmy w
tym tekście.
Zaplanowane odbiory do 2022 rokuLinie lotnicze z Ameryki Środkowej od czasu cofnięcia uziemienia w Stanach Zjednoczonych odebrały cztery nowe boeingi 737 MAX-9. Jeden odrzutowiec przybył do Panamy jeszcze w grudniu, a pozostałe trzy w lutym i styczniu. Kolejne trzy dołączą do floty przewoźnika w pierwszym kwartale bieżącego roku.
Copa Airlines planują odebrać w sumie w 2021 roku osiem boeingów 737 MAX-9. Pięć kolejnych przyleci do Panamy do końca 2022 roku. W ten sposób liczba odrzutowców zwiększy się z sześciu obecnie do dwudziestu.
Zamówione przez linie lotnicze z Ameryki Środkowej boeingi 737 MAX-9 mogą pomieścić na pokładzie 166 pasażerów. Przewoźnik z Panamy planuje wykorzystywać nowe odrzutowce na trasach o charakterze biznesowym.
Blisko pół roku w zawieszeniuCopa Airlines zakończyły 2020 rok ze stratą 598,6 mln dolarów. Pandemia koronawirusa SARS-CoV-2 sprawiła, że linie lotnicze z Ameryki Środkowej działały na poziomie 27 proc. oferowania w odniesieniu do poprzednich dwunastu miesięcy. Między kwietniem a wrześniem przewoźnik nie realizował nawet żadnych usług, ze względu na surowe restrykcje w Panamie.
Wznowienie działalności nastąpiło w październiku, przy poziomie zaledwie 15 proc. oferowania sprzed pandemii. Kolejne miesiące przyniosły stopniową poprawę. W listopadzie oferowanie wzrosło do poziomu 28 proc. z 2019 roku, natomiast w grudniu do 39 proc. Styczeń bieżącego roku przewoźnik zakończył z oferowaniem na poziomie 45 proc. w odniesieniu do tego samego miesiąca poprzedniego roku.