Argumentów przemawiających za udziałem kapitału prywatnego w finansowaniu CPK jest dużo – wynika z debaty podczas II Kongresu Rynku Lotniczego. Na razie jest zbyt wcześnie na ostateczne decyzje w sprawie wyboru ewentualnych partnerów kapitałowych. W finansowaniu oprócz banków polskich konieczny może okazać się udział zagranicznych.
Model finansowania CPK pozostaje jedną z wielu kwestii do ustalenia. Podstawowa alternatywa to wykorzystanie wyłącznie funduszy publicznych lub jakaś forma współdziałania z kapitałem prywatnym. Oba rozwiązania mają swoje zalety i wady.
– Brak udziału kapitału prywatnego byłby łatwiejszy od strony organizacyjnej. Z drugiej strony jednak doświadczony operator branżowy mógłby zoptymalizować zarządzanie ryzykiem. W projektach, przy których pracuję na co dzień, widać, że udział podmiotów prywatnych przynosi korzyści organizacyjne: pod warunkiem wyboru modelu, który naprawdę je zaangażuje – stwierdziła Marta Fredrych z kancelarii Baker, McKenzie, Krzyżowski i Wspólnicy. Temat ten doczekał się szerszego omówienia w raporcie Baker McKenzie i Polityki Insight, przedstawionym przez prelegentkę
w osobnym wystąpieniu na KRL.
W rozważaniach nad sposobem finansowania CPK należy wziąć pod uwagę także wydolność polskiego systemu bankowego oraz potencjał sektora budowlanego. Oba tematy omówił dyrektor Biura Klienta Strategicznego (Przemysł Ciężki i Wydobywczy) PKO BP Artur Kucia. W jego ocenie rola, jaką w finansowaniu CPK mogą odegrać polskie banki, może być rolą znaczącą, ale nie wyłączną. Zdaniem bankowca wydolność polskiego systemu bankowego jest zbyt mała, by mógł on podołać temu zadaniu bez współudziału banków zagranicznych.
– CPK nie będzie działał w próżni gospodarczej. Inne klikumiliardowe inwestycje, takie jak rozbudowa elektrowni w Ostrołęce, instalacja PDH w Policach czy spodziewany początek budowy elektrowni jądrowej, będą angażować siły i środki. Inwestycja spowoduje, że na rynku pojawi się wzmożone zapotrzebowanie na beton, stal i siłę roboczą – przestrzegał Kucia.
Przedstawiciel PKO BO zwrócił uwagę na znaczenie krótkiego założonego czasu realizacji i zapowiedzi podniesienia płacy minimalnej, których realizacja będzie oznaczała zwiększenie kosztu pracy. Możliwości pozyskania kapitału będą się jednak zwiększały w miarę podejmowania kolejnych decyzji i powstawania opracowań, które zwiększą wiedzę potencjalnych inwestorów na temat warunków i okoliczności realizacji przedsięwzięcia.
– Szanse na to, że znajdzie się bank, który odpowie pozytywnie lub choćby udzieli gwarancji wykonawcom, będzie tym większe, im więcej wraz z upływem czasu będzie wiadomo na temat inwestycji – uzupełnił.