CPK zakłada, że do obsługi Portu będzie potrzebne od 120 do 150 pociągów o prędkości eksploatacyjnej do 250 km/h. Obecnie w Polsce takie składy nie są produkowane, ale spółka liczy, że wygeneruje popyt. Czy dzięki CPK powstaną polskie pociągi dużych prędkości?
W roku 2019 spółka CPK opublikowała założenia programu budowy nowych linii kolejowych, które mają zapewnić dojazd do nowego lotniska. Tzw. szprychy mają mieć 1,5 tys. km, a przed otwarciem CPK powstać musi m.in.
odcinek dużych prędkości łączący Warszawę z CPK i Łodzią, którym pociągi będą jeździć z prędkością do 250 km/godz.
Od 120 do 150 pociągówSama infrastruktura to oczywiście nie wszystko. – Według dotychczasowych założeń, docelowo do obsługi sieci kolejowej zasilającej CPK potrzeba będzie 120-150 pociągów o maksymalnej prędkości eksploatacyjnej 250 km/godz. Chodzi o tabor wielosystemowy (w tym zasilany napięciem 25 kV AC) – mówi Konrad Majszyk, rzecznik prasowy spółki. Dodaje przy tym, że zaprojektowanie i zamówienie taboru specjalnie pod wymagania CPK jest kluczowe dla powodzenia kolejowej części projektu.
– Koncepcja Centralnego Portu Komunikacyjnego i rozbudowy pod jego kątem systemu transportu kolejowego w Polsce spowoduje zwiększenie popytu na tabor, co jest bardzo dobrą wiadomością dla branży kolejowej. Zakładamy, że uczestnictwem w przyszłych zleceniach taborowych na potrzeby CPK będzie zainteresowane szerokie grono firm, w tym producenci polscy i posiadający zakłady w naszym kraju – podkreśla Majszyk.
Obecnie jednak żaden z krajowych producentów nie ma w swojej ofercie składów mogących poruszać się prędkością eksploatacyjną na takim poziomie, a produkowany jest tabor głównie z myślą o prędkościach do 160 km/h. – Realizacja projektu CPK wygeneruje więc popyt na pociągi dużych prędkości, a dla producentów będzie oznaczała konieczność zaoferowania rozwiązań w ramach kolejowej technologii „high-speed” – dodaje przedstawiciel CPK.
Pesa gotowa podjąć wyzwanie Kilka dni temu o tym, że w terminach korespondujących z planami budowy CPK,
do zaoferowania takiego pociągu będzie gotowa bydgoska Pesa, poinformował jej prezes Krzysztof Zdziarski. – Pesa przyjmuje na siebie wyzwanie opracowania pociągu dużych prędkości – zaznaczył. – Na pewno zmieścimy się w terminach, jakie są założone w projekcie CPK. Ale, co może nawet ważniejsze, umieszczamy platformę high-speed w naszym portfolio nie tylko pod kątem Polski, bo jest wiele krajów, które kupują takie pojazdy – podkreślił Zdziarski.
Realizacja projektu taborowego CPK mogłaby więc, w przypadku wygrania postępowania przetargowego, pozwolić Pesie na powiększenie portfolio oferowanych produktów i wejście do stosunkowo wąskiego grona producentów zdolnych do wytarzania pojazdów dużych prędkości. Z całą pewnością nie będzie to zadanie łatwe. Warto także pamiętać, że w przypadku tak dużych zamówień, często nawet najwięksi gracze decydują się na zawiązywania konsorcjów.