Sejm debatował na przyszłością (stanem) projektu CPK. W rzeczywistości było to starcie byłego pełnomocnika ds. CPK z obecnym rządowym przedstawicielem. Marcin Horała apelował o ukończenie budowy nowego lotniska, podczas gdy Maciej Lasek wskazywał, że wydane zostały miliony złotych na promocje, wynagrodzenia, a „żadna łopata nie została wbita”.
Po wczorajszej debacie na temat Centralnego Portu Komunikacyjnego w youtube’owym Kanale Zero przyszedł czas na debatę sejmową, która – w praktyce – była kolejnym starciem dwóch największych sił politycznych Polsce. Politycy partii, która zanotowała w październikowych wyborach pyrrusowe zwycięstwo, wskazywali, że przedstawicielom rządu Donalda Tuska zabrakło odwagi, aby przyjść do internetowego medium „o największych zasięgach” i stanąć do uczciwej debaty z osobami, wspierającymi budowę lotniczo-kolejowego hubu.
Marcin Horała opisał postępy prac nad projektem infrastrukturalnym, wskazując na zaawanasowane procesu inwestycyjnego. Były rządowy przedstawiciel wskazywał, że rozpoczęcie procesu inwestycyjnego zaczyna się na długo przed wbiciem „pierwszej” łopaty. –
- Politycy koalicji rządzącej i pełnomocnik [ds. CPK, od red.} wypowiadają się w mediach nieraz na poziomie merytorycznie żenującym – powiedział Marcin Horała, przywołując wczorajszy wpis premiera Donalda Tuska.
Horała przywołał również proces inwestycyjny budowy nowej drogi, który zajmuje około dziewięciu lat. – Żyliście w alternatywnej rzeczywistości. W Baranowie stała pusta łąka, a wy radziliście, jak podróżować z CPK ze swoim pieskiem – odpowiedział Maciej Lasek, pełnomocnik ds. CPK.
Miliony na promocje i wynagrodzenia
Maciej Lasek przekazał zgromadzonym posłom, jakie wydatki zostały przeznaczone na m.in. promocje medialną CPK w mediach polskich, jak i zagranicznych. Wydatkowane zostało ponad 1,2 mln złotych. Kwartalnik „Apostoł”, który jest religijnym czasopismem, miał otrzymać 50 tys. złotych za promocję inwestycji infrastrukturalnej.
Zdaniem pełnomocnika „upolitycznienie” projektu przez PiS jest niepodważalne, albowiem we wrześniu i październiku – w najgorętszym okresie kampanijnym – spółka CPK na promocję projektu wydała 1,8 mln złotych. Na pensje dla zarządu w zeszłym roku wydatkowane zostało ponad 2,5 mln złotych. Zeszłoroczne pensje 750 zatrudnionych osób w spółce CPK pochłonęły ponad 130 mln złotych.
– Panie pośle Horała. Chciałem publicznie oświadczyć, żeby się pan nie martwił. Teraz po was sprzątamy, stawiamy projekt z głowy na nogi i zabieramy się za dalsze działania – wyznał Lasek, dodając, że projekt musi zostać urealniony. – Dlatego wykonamy audyt wszystkich obszarów waszej działalności – dodał wiceminister funduszy i polityki regionalnej.
Matysiak: „To jest Polska racja stanu”
Pytanie do pełnomocnika ds. CPK zadało ponad 50 posłów, głównie z PiS i PO. Na mównicy pojawiła się Paulina Matysiak, posłanka Lewicy (partia Lewica Razem), która zaznaczyła, że CPK „jest Polską racją stanu”. – Chciałabym, żebyśmy usłyszeli, czy ten projekt będzie kontynuowany. To jest polska racja stanu, żeby nas kraj mógł się rozwijać. CPK może być narzędziem zrównoważonej polityki transportowej, która jest niezbędna dla osiągnięcia celów klimatycznych – wskazała Matysiak.
Głos zabrał również Adrian Zandberg. Założyciel i współprzewodniczący Lewicy Razem apelował o kontynuacje projektu, wskazując, że Polskę stać na to, aby sama sfinansowała budowę nowego hubu. – Dlaczego CPK ma być francusko-australijskie, a nie polskie? – pytał polityk Lewicy. Dla Zandberga 46 mld potrzebne na budowę nowego portu lotniczego to „fistaszki”, albowiem ponad 110 mld pochłonie budowa systemu kolejowego, który jest konieczny dla dalszego rozwoju Polski.
Ożywiona dyskusja wokół CPK
Od okresu wyborczego, a co interesujące zwłaszcza po przegranej Prawa i Sprawiedliwości, przyszłość CPK jest przedmiotem ożywionej jak nigdy dyskusji. Od tego czasu o zasadności realizacji tego projektu mówił min.
Sebastian Mikosz, był prezesa PLL LOT i Kenya Airways,
Grzegorz Polaniecki, dyrektor generalny Enter Air,
Michał Kaczmarzyk, prezes linii Buzz z Grupy Ryanaira, a także
Anna Midera, prezeska portu lotniczego Łódź,
Tomasz Kloskowski, prezes portu lotniczego Gdańsk oraz
posłanka partii Razem Paulina Matysiak. Dariusz Kuś, były prezes wrocławskiego lotniska, uważał zaś, że CPK nie powstanie, ale w przyszłości warto będzie rozważyć
przeniesienie stołecznego portu do innej lokalizacji. Budowę nowego centralnego lotniska
za głupi pomysł uważa Michael O'Leary, szef Ryanaira.
Dotychczasowy prezes CPK Mikołaj Wild jeszcze niedawno był przekonany, że
CPK powstanie w każdym przypadku, a ustępujący rządowy pełnomocnik Marcin Horała ostrzegał z kolei, że
twarda rezygnacja z CPK trudna i kosztowna oraz stracimy reputację. Były prezes CPK Piotr Malepszak zwracał natomiast uwagę na to, że
lotniczy i kolejowy program inwestycyjny CPK wymagają dokładnego audytu, a także urealnienia prognoz ruchu oraz kosztów. Maciej Wilk, dyrektor operacyjny Flair Airlines i były członek zarządu PLL LOT jest przekonany, że jeśli narodowy przewoźnik będzie mógł skorzystać z nowego lotniczego hubu, takiego jak projektowane CPK,
powinien wykorzystać swoją szansę na sukces. Wilk ostatnio o przyszłości projektu mówi często i zaznacza, że "
kurnik na Okęciu" nie zastąpi porządnego portu przesiadkowego. O tym, że
lepszym rozwiązaniem będzie stworzenie duoportu Lotniska im. F. Chopina i portu Warszawa-Modlin przekonuje zaś zarząd tego ostatniego. Nowy rządowy pełnomocnik Maciej Lasek zapewniał jeszcze dla serwisu "Rzeczpospolitej", że
nie chce "zamykać" projektu, ale go "zracjonalizować".