CPK wraca do MI. Resort chce nowych pracowników i większych środków

Kontynuacja największego projektu infrastrukturalnego w Polsce w XXI wieku budziła duże emocje w czasie kampanii wyborczej, lecz dopiero porażka wyborcza PiS oznaczała ożywioną debatę na temat przyszłości CPK. Donald Tusk w swoim expose wskazał, że CPK rozstrzygnie się w sposób transparentny.   

Marcina Horałę na stanowisku pełnomocnika rządowego ds. CPK zastąpił Maciej Lasek, który podkreśla, że nowy rząd nie chce „zaorać” projektu, a jedynie go „uzdrowić”. Lasek, tuż po mianowaniu na stanowisku pełnomocnika rządowego, w rozmowie z Rynkiem Lotniczym stwierdził, że będą czynione działania, aby biuro pełnomocnika ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego, jak i sama spółka zostały przywrócone w gestię Ministerstwa Infrastruktury. Maciej Lasek uważał, że wyodrębnienie CPK z resortu zajmującego się infrastrukturą było podyktowane konfliktem Marcina Horały z ówczesnym ministrem infrastruktury, Andrzejem Adamczykiem.   

W Kancelarii Prezesa Rady Ministrów rozpoczęły się prace na zmianą niektórych ustaw związanych z funkcjonowaniem administracji rządowej, tak aby nowy rząd mógł prowadzić politykę według własnych założeń. Ustawa ma na celu usystematyzowanie zakresów przedmiotowych działów administracji rządowej, takich jak energia, gospodarka, gospodarka złożami kapalin oraz klimat. Jedną ze zmian będzie również przeniesienie biura ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego z powrotem do Ministerstwa Infrastruktury, aby osiągnięty został podstawy cel, jakim jest budowa portu, który zintegruje transport lotniczy, kolejowy i drogowy.   

Z przesłanej przez ministra infrastruktury, Dariusza Klimczak, opinii do Macieja Berka, członka Rady Ministrów, Przewodniczącego Komitetu Stałego Rady Ministrów, opinii dot. zmiany ustaw o administracji rządowej, wynika, że projekt Centralnego Portu Komunikacyjnego będzie kontynuowany.

– W związku z zapowiedzią̨ o kontynuowaniu inwestycji Centralnego Portu Komunikacyjnego i jednocześnie uwzględniając zaawansowanie prac z uwagi na przejście z etapu planowania do etapu realizacji tej inwestycji, potrzeby kadrowe i finansowe z nią̨ związane są̨ zdecydowanie większe, niż dotychczas – zapowiedział Klimczak.

Niewystarczające siły przerobowe   

Minister infrastruktury wskazał, że „przeniesienie pracowników do organu obsługującego ministra właściwego do spraw transportu w liczbie odpowiadającej liczbie pracowników zatrudnionych aktualnie w urzędzie obsługującym ministra właściwego do spraw rozwoju regionalnego jest niewystarczające”. Resort jest zdania, że do prawidłowej i efektywnej realizacji zadań potrzebne jest zapewnienie większego finansowania z budżetu centralnego. Zaawansowanie projektu i duża ilość zadań wymagają również zatrudnienia dodatkowych pracowników, albowiem siły przerobowe ministerstwa infrastruktury i biura ds. CPK są niewystarczające.  

Kwestie wydatków na CPK przy zmianie ministerstwa zależnego zdefiniowane zostaną poprzez wydanie stosownego rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów. 650 tys. złotych mają kosztować w br. wydatki rzeczowe Biura Pełnomocnika ds. CPK. Z kolei na wynagrodzenia wydatkowane zostanie nie 1,35 mln złotych, a o 500 tys. złotych więcej. Zwiększenie środków finansowych na wynagradzania ma nie spowodować wzrostu wydatków zaplanowanych w ustawie budżetowej. Dodatkowym wydatkiem będzie utworzenie trzech etapów do wzmocnienia obsługi Pełnomocnika Rządu ds. CPK. Koszt ten oszacowano na 500 tys. złotych rocznie. Maciej Lasek w swojej opinii do zmian ustawowych wskazuje konieczność zwiększenia liczb etatów do 12 pracowników biura (obecnie jest ich dziewięć). 

Ożywiona dyskusja wokół CPK

Od okresu wyborczego, a co interesujące zwłaszcza po przegranej Prawa i Sprawiedliwości, przyszłość CPK jest przedmiotem ożywionej jak nigdy dyskusji. Od tego czasu o zasadności realizacji tego projektu mówił min. Sebastian Mikosz, był prezesa PLL LOT i Kenya Airways, Grzegorz Polaniecki, dyrektor generalny Enter Air, Michał Kaczmarzyk, prezes linii Buzz z Grupy Ryanaira, a także Anna Midera, prezeska portu lotniczego Łódź, Tomasz Kloskowski, prezes portu lotniczego Gdańsk oraz posłanka partii Razem Paulina Matysiak. Dariusz Kuś, były prezes wrocławskiego lotniska, uważał zaś, że CPK nie powstanie, ale w przyszłości warto będzie rozważyć przeniesienie stołecznego portu do innej lokalizacji. Budowę nowego centralnego lotniska za głupi pomysł uważa Michael O'Leary, szef Ryanaira. 

Dotychczasowy prezes CPK Mikołaj Wild jeszcze niedawno był przekonany, że CPK powstanie w każdym przypadku, a ustępujący rządowy pełnomocnik Marcin Horała ostrzegał z kolei, że twarda rezygnacja z CPK trudna i kosztowna oraz stracimy reputację. Były prezes CPK Piotr Malepszak zwracał natomiast uwagę na to, że lotniczy i kolejowy program inwestycyjny CPK wymagają dokładnego audytu, a także urealnienia prognoz ruchu oraz kosztów. Wreszcie Maciej Wilk, dyrektor operacyjny Flair Airlines i były członek zarządu PLL LOT jest przekonany, że jeśli narodowy przewoźnik będzie mógł skorzystać z nowego lotniczego hubu, takiego jak projektowane CPK, powinien wykorzystać swoją szansę na sukces. Wilk ostatnio o przyszłości projektu mówi często i zaznacza, że "kurnik na Okęciu" nie zastąpi porządnego portu przesiadkowego. O tym, że lepszym rozwiązaniem będzie stworzenie duoportu Lotniska im. F. Chopina i portu Warszawa-Modlin przekonuje zaś zarząd tego ostatniego.