Grecos i TUI negocjują z Portem Lotniczym Warszawa-Modlin w sprawie przeniesienia operacji z Lotniska Chopina. PPL, właściciel Okęcia, do 2021 roku chce pozbyć się z obiektu czarterów i zaleca z kolei współpracę z lotniskiem w Radomiu – informuje Puls Biznesu.
Pomimo rekomendacji Polskich Portów Lotniczych, aby touroperatorzy przenosili operacje lotnicze z Lotniska Chopina do Portu Lotniczego Radom, przedstawiciele Grecos i TUI prowadzą rozmowy z władzami lotniska w Modlinie. TUI zaoferuje zresztą połączenia z podwarszawskiego portu od maja tego roku, a w wakacje ma zamiar zwiększać liczbę oferowanych tras. Nadal jednak będzie to niewielka część czarterów latających z Lotniska Chopina.
Połączenia
czarterowe pojawiły się w Modlinie w ubiegłym roku. Już wtedy zarząd lotniska podkreślał, że
port byłby chętny na przyjęcie większej liczby linii lotniczych, jednak problemem jest brak zgody wszystkich właścicieli na rozbudowę. – Nigdy nie chcieliśmy być portem wyłącznie dla jednego przewoźnika – mówił nam wówczas Marcin Danił, wiceprezes Portu Lotniczego Warszawa-Modlin. W podwarszawskim obiekcie wciąż operuje jeden przewoźnik i jest to tania linia lotnicza z Irlandii, Ryanair.
Z kolei z Okęcia czartery mają zniknąć do 2021 roku. Aby to zrobić, PPL planuje „wprowadzić specjalne wymogi, które spełnią wyłącznie linie regularne” – poinformował Puls Biznesu. Właściciel większości lotnisk w Polsce i Lotniska Chopina rekomenduje, aby czartery przeniosły się do portu lotniczego w Radomiu. Obiekt miałby przyjąć samoloty już na jesieni 2020 roku.
Plany rozbudowy radomskiego portu budzą jednak wątpliwości, a samo lotnisko cieszy się umiarkowanym zainteresowaniem przewoźników lotniczych. Jak wynika z
raportu Ministerstwa Infrastruktury, sporządzonego na podstawie konsultacji z liniami lotniczymi, większość z siedmiu kluczowych przewoźników nie jest zainteresowana lataniem z Radomia i upatruje w tym… zagrożenie dla własnego biznesu.