Aktywiści klimatyczni starali się zakłócić odbywające się w Genewie targi prywatnych odrzutowców. Ich celem było zwrócenie uwagi na ilość emitowanego dwutlenku węgla przez branżę lotniczą. Kilka europejskich państw chce, aby Komisja Europejska podjęła działania ograniczające liczbę lotów prywatnymi samolotami, lecz unijny organ nie planuje wprowadzenia restrykcji. Czy zakazanie lotów prywatnymi odrzutowcami pomoże zatrzymać postępujące zmiany klimatyczne?
Dziesiątki protestujących z organizacji ekologicznych, takich jak Greenpeace, Stay Grounded, Extinction Rebellion i Scientist Rebellion, przykuło się łańcuchami do samolotów i bramek wejściowych na imprezę, która odbyła się na lotnisku w Genewie. W ten sposób starali się uniemożliwić potencjalnym nabywcom udział w corocznym pokazie i podnieść świadomość społeczeństwa na temat wpływu prywatnych odrzutowców na środowisko naturalne.
Europejska Konwencja i Wystawa Lotnictwa Biznesowego (EBACE) to największe w Europie – i jedne z największych na świecie – coroczne targi skupiające przedstawicieli branży lotnictwa biznesowego, takich jak sprzedawcy, nabywcy i producenci prywatnych odrzutowców. Mniej więcej połowa z ponad 10 tys. odwiedzających posiada lub obsługuje biznesowy samolot.
Oczekuje się, że sprzedaż prywatnych odrzutowców osiągnie w tym roku najwyższy poziom w historii. Globalna flota prywatnych odrzutowców wzrosła ponad dwukrotnie w ciągu ostatnich dwóch dekad. Łączna wartość prywatnych samolotów sprzedanych w ostatniej dekadzie jest szacowana przez branżę na około 241 miliardów dolarów amerykańskich.
Dobra luksusowe wyjęte z unijnych ram prawnych
Emisje pochodzące z prywatnych odrzutowców i innych luksusowych środków transportu (samochody czy jachty) nie są obecnie regulowane jako takie w Europie i są w dużej mierze wyłączone z kluczowych unijnych przepisów, które mają przeciwdziałać emisjom gazów cieplarnianych. Ze względu na mniejszy rozmiar i zwykle mniejszą liczbę pasażerów prywatne odrzutowce mają zwykle wyższy ślad węglowy na pasażera w porównaniu z dużymi samolotami pasażerskimi. Prywatne odrzutowce często latają z mniejszą liczbą pasażerów na pokładzie, co oznacza, że generowane emisje rozkładają się na mniejszą liczbę osób. W rezultacie emisja dwutlenku węgla w przeliczeniu na jednego pasażera w prywatnym odrzutowcu jest zwykle wyższa.
Z drugiej strony duże samoloty pasażerskie mają tę zaletę, że przewożą większą liczbę pasażerów, co skutkuje niższym jednostkowym śladem węglowym. Emisje wytwarzane przez samolot są rozdzielane na większą liczbę osób, co powoduje ogólne zmniejszenie emitowanego zanieczyszczenia przez jednego podróżnego. Ponadto duże samoloty pasażerskie są projektowane tak, aby były bardziej oszczędne pod względem zużycia paliwa, wykorzystując zaawansowane technologie i zoptymalizowane tory lotu, aby zminimalizowaniu uległo zużycie paliwa, a przez to mniejsze były emisje.
Rodzaj stosowanego paliwa również odgrywa rolę w śladzie węglowym. Podczas gdy zarówno prywatne, jak i duże samoloty pasażerskie wykorzystują głównie lotniczą kerozynę, specyficzny skład i wydajność paliwa mogą się różnić. Niektóre duże samoloty pasażerskie mogą wykorzystywać bardziej zaawansowane i
zrównoważone środowiskowo opcje paliwowe (SAF), takie jak biopaliwa lub mieszanki paliw, które jeszcze bardziej zmniejszają emisję dwutlenku węgla.
Zakaz prywatnych odrzutowców jest tematem debaty publicznej, jeśli chodzi o łagodzenie wpływu podróży lotniczych na środowisko, od jakiegoś czasu. Zwolennicy zakazu argumentują, że zakaz prywatnych odrzutowców znacznie przyczyniłby się do zmniejszenia emisji. Opowiadający się za zakazem lotów biznesowymi samolotami uważają, że eliminując prywatne odrzutowce, zmniejszylibyśmy ogólne emisje lotnicze.
Zwolennicy zakazu zwracają też uwagę na kwestię nierówności. Prywatne odrzutowce są symbolem ogromnego bogactwa i luksusu, umożliwiając niewielkiej części populacji korzystanie z ekstrawaganckich przywilejów podróżniczych, podczas gdy większość musi polegać na lotach komercyjnych lub alternatywnych środkach transportu. Nastawieni na ekologię zwolennicy banicji wskazują, że zakaz prywatnych odrzutowców promowałby bardziej sprawiedliwe społeczeństwo, wyrównując szanse i przekierowując zasoby na pilniejsze potrzeby społeczne, takie jak opieka zdrowotna, edukacja i walka z ubóstwem.
Brak samolotów biznesowych to utrata miejsc pracy
Z drugiej strony przeciwnicy wprowadzenia zakazu argumentują, że zakazanie prywatnych odrzutowców nie miałoby znaczącego wpływu na ogólną emisję dwutlenku węgla na naszej planecie. Zwolennicy biznesowych samolotów twierdzą, że prywatne odrzutowce odpowiadają za stosunkowo niewielką część emisji z podróży lotniczych w porównaniu z komercyjnymi liniami lotniczymi. Zamiast skupiać się na prywatnych odrzutowcach, proponują inwestowanie w postęp technologiczny i poprawę wydajności samolotów we wszystkich dziedzinach. Takie podejście pozwoliłoby na redukcję emisji bez całkowitego wyeliminowania podróży prywatnymi odrzutowcami, które oczywiście służą różnym celom, takim jak podróże służbowe i nagłe przypadki medyczne. Trzeba jasno powiedzieć: prywatnymi samolotami nie latają tylko celebryci i najbardziej zamożni ludzie - to także loty medyczne czy ratunkowe.
Przeciwnicy zakazu podkreślają również potencjalne reperkusje ekonomiczne, jakie powstaną, jeśli np. Komisja Europejska zaproponuje takie rozwiązanie prawne, a europarlamentarzyści zagłosują za. Prywatny przemysł lotniczy obsługuje wiele miejsc pracy i generuje znaczne dochody dzięki produkcji samolotów czy świadczeniu usług konserwacji maszyn. Zakazanie prywatnych odrzutowców może doprowadzić do utraty miejsc pracy i negatywnie wpłynąć na przedsiębiorstwa, które opierają się głównie na operacjach prywatnych odrzutowców.
Prawda jest taka, że Ci których stać na prywatne odrzutowce, po prostu przesiądą się do samolotów linii komercyjnych i będą podróżować w pierwszej lub biznes klasie, co niekoniecznie musi skutkować redukcją emisji netto.
Zasadniczo debata na temat zakazu prywatnych odrzutowców toczy się wokół kompromisu między korzyściami dla środowiska a potencjalnymi konsekwencjami ekonomicznymi. Podczas gdy zwolennicy argumentują, że znacznie ograniczyłoby to emisje i promowało równość, przeciwnicy podkreślają potrzebę bardziej kompleksowych rozwiązań i sprzeciwiają się potencjalnemu negatywnemu wpływowi na miejsca pracy i gospodarkę. Znalezienie wyważonego podejścia, uwzględniającego zarówno kwestie środowiskowe, jak i ekonomiczne, pozostaje wyzwaniem w tej toczącej się debacie. Ale czy przykuwanie się do samolotu, oblewanie go farbą ma sens?