Linie lotnicze Delta Air Lines zamówiły aż 100 boeingów największej wersji 737 MAX 10 z opcją na kolejne 30 maszyn - poinformował przewoźnik z Atlanty w oficjalnym komunikacie podczas Farnborough International Airshow. Dostawy odrzutowców rozpoczną się w 2025 roku.
O tym, że jedne z największych linii lotniczych na świecie rozważały pozyskanie wąskokadłubowców amerykańskiego producenta
pisaliśmy już w marcu bieżącego roku. Boeing 737 MAX 10 konkuruje z najlepiej sprzedającym się airbusem, czyli A321neo. Dla amerykańskiego producenta transakcja oznacza pozyskanie nowego dużego klienta na przynoszące zyski wąskokadłubowe odrzutowce.
Samolot 737 MAX 10 jest według Boeinga najtańszym pod względów kosztów w przeliczeniu na miejsce wąskokadłubowcem, jaki kiedykolwiek był produkowany. Maszyna może przewozić nawet do 230 pasażerów, czyli o dziesięciu więcej niż wynosi maksymalna pojemność wersji 737 MAX 9. Boeing 737 MAX 10 jest napędzany silnikami CFM LEAP-1B, podobnie jak wszystkie inne wersje tej rodziny odrzutowców. Samolot będzie o 20, a nawet 30 proc. bardziej paliwooszczędny niż wycofywane powoli maszyny przewoźnika z Atlanty.
Lepsza ekonomika operacyjna i elastyczność sieci – Boeing 737-10 będzie ważnym wzmocnieniem floty Delty, ponieważ kształtujemy bardziej zrównoważoną przyszłość podróży lotniczych, oferując klientom lepsze wrażenia, wydajność paliwową i najlepsze w swojej klasie osiągi. Nowe samoloty zapewnią doskonałą ekonomikę operacyjną i elastyczność sieci. Ten odrzutowiec będzie pilotowany, obsługiwany i amortyzowany przez najlepszych specjalistów w branży – podkreślił Ed Bastian, prezes Delta Air Lines.
– Jesteśmy dumni, że Delta odnowi swoją flotę wąskokadłubowców, dzięki właśnie boeingom 737 MAX, które są budowane w naszej fabryce w stanie Waszyngton przy wsparciu kluczowych dostawców z całych Stanów Zjednoczonych. Odrzutowce 737-10 zapewnią Delcie najlepszą ekonomikę przewozów większej liczby pasażerów na trasach krótko i średniodystansowych – podsumował Stan Deal, prezes Boeinga.
Boeing zdecydował się na względnie proste modyfikacje, które nie są obarczone dużym ryzykiem konstrukcyjnym. W celu zwiększenia maksymalnej możliwej liczby miejsc, kadłub został wydłużony o 66 cali, czyli o niecałe 1,7 m. Zmodyfikowane zostało też podwozie, aby umożliwić bezpieczne starty i lądowania samolotu o wydłużonym kadłubie. Skrzydła mają nieco inny kształt, aby obniżyć opór aerodynamiczny, zwłaszcza podczas lotu z niską prędkością. Do tego producent zastosował nieco lżejsze komponenty oraz zmienił konstrukcję drzwi.
Ponad 300 maszyn z rodziny 737Prawie jedna trzecia ze 182 zaplanowanych foteli w boeingu 737 MAX 10 w malowaniu Delty będzie stanowiła miejsca premium. Dla pasażerów pierwszej klasy będzie do dyspozycji 20 foteli. Kolejne 33 osoby będą podróżować w klasie Delta Comfort +, a 129 w klasie ekonomicznej. Odrzutowiec będzie mógł latać z maksymalną prędkością 0,79 Macha, a jego zasięg wyniesie 3300 mil morskich, czyli prawie 6112 km. Samoloty przewoźnika będą stacjonować w jego głównych węzłach, a konkretnie w Atlancie, Bostonie, Detroit, Los Angeles, Minneapolis, Nowym Jorku i Seattle. Dzięki najnowszemu zamówieniu flota Delty wzrośnie do ponad 300 maszyn z rodziny 737 i będzie drugą co do wielkości po airbusach A320.
Boeing 737 MAX 10 oczekuje jeszcze ostateczną certyfikację Federalnej Administracji Lotnictwa (FAA), która spodziewana jest w 2023 roku. W przypadku opóźnienia, umowa producenta z przewoźnikiem z Atlanty, zapewni mu odpowiednią ochronę, w tym umożliwienie w razie potrzeby nabycia innych maszyn z rodziny 737 MAX.