Po rejsie z Seattle i międzylądowaniu na Islandii, w piątek na Lotnisku Chopina wylądował najnowszy Boeing 737 MAX 8 LOT-u w malowaniu z okazji 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości. Samolot dołączył do biało-czerwonego Dreamlinera, który do Warszawy przyleciał w czwartek. Oba latają już z pasażerami na regularnych trasach.
W swój pierwszy rejs biało-czerwony MAX poleciał do Paryża w piątek o godz. 14:25. W ciągu najbliższych dni MAX zacznie latać na trasach m.in. do Londynu Heathrow, Madrytu, Barcelony, Tbilisi, Erywania, Moskwy, Frankfurtu i Zurychu.
Wygląd najnowszego MAX-a inspirowany jest powiewającą polską flagą poruszaną przez pęd startującego odrzutowca. Na przednich drzwiach znajduje się obrys granic Polski. Po jednej stronie kadłuba widnieje napis „Dumni z niepodległości Polski”, a po drugiej „Proud of Poland’s Independence”. To drugi – oprócz Dreamlinera SP-LSC – samolot LOT-u w biało-czerwonym malowaniu. Na obu maszynach pozostanie ono do końca ich służby w LOT.
Nowoczesny wąskokadłubowiecBoeing 737 MAX 8 to najnowszy wąskokadłubowy samolot LOT-u. Dzisiaj przewoźnik posiada cztery samoloty B737 MAX. Dwa zostały dostarczone w grudniu 2017 r., a trzeci lata na trasach LOT-u od ostatniego poniedziałku. Biorąc pod uwagę podpisane umowy, do końca 2019 r. samolotów Boeing 737 MAX 8 będzie we flocie polskiego przewoźnika 12.
MAX posiada na pokładzie 186 foteli. Wnętrze kabiny pasażerskiej zostało zbudowane w formule Boeing Sky Interior, która bazuje na rozwiązaniach z Dreamlinera. MAX został wyposażony w dwa silniki nowej generacji CFM LEAP-1B, które dają mu zasięg 5750 km (o 2250 km więcej od Boeinga 737-400). Średnie zużycie paliwa jest niższe o ponad 20 proc. niż w 737-400 i 15 proc. mniejsze niż w B737 800 NG. Silniki umożliwiają redukcję hałasu nawet o 40 proc. i znacznie niższą emisję CO2 w porównaniu do innych maszyn tej klasy, co umożliwia obniżenie ponoszonych opłat np. na lotnisku Heathrow.
LOT jest dziś najszybszą rozwijającą się linią lotniczą w Europie. Przewoźnik ma dziś w swojej rozkładowej ofercie 101 połączeń. Od początku 2016 r. LOT ogłosił uruchomienie ponad 60 bezpośrednich rejsów m.in. z Warszawy do Los Angeles, Newark, Seulu, Tokio i Singapuru, z Budapesztu do Nowego Jorku i Chicago, z Krakowa do Chicago i z Rzeszowa do Newark.
LOT dysponuje dziś ponad 70 nowoczesnymi samolotami (licząc maszyny własne, partnerskiej linii Nordica oraz wyleasingowane w ramach umów krótkoterminowych m.in. od spółki Blue Air). W ub. roku LOT przewiózł 6,8 mln pasażerów, czyli o 25 proc. więcej niż rok wcześniej. W tym roku przewoźnik spodziewa się osiągnąć wynik 9 mln przewiezionych pasażerów, a w 2019 r. przekroczyć pułap 10 mln. LOT zatrudnia dziś prawie 3 tys. osób w kilkudziesięciu krajach na całym świecie. Rozbudowa siatki połączeń i wzrost liczby pasażerów to element strategii rentownego wzrostu LOT-u na lata 2016-2020, którą konsekwentnie wdraża polski przewoźnik.
Zamieszanie z patriotycznym samolotemW sobotę 30 czerwca w Warszawie odbyła się
uroczysta gala przewoźnika, na cześć 100-lecia odzyskania niepodległości. Równolegle media obiegła informacja, że biało-czerwony Dreamliner, który miał zabrać pasażerów na swój pierwszy rejs do Toronto,
nie odleciał... z powodu gali. LOT bardzo szybko zdementował tę informację.
– Rejs do Toronto, był zaplanowany do wykonania innym samolotem LOT-u typu Boeing 787 Dreamliner. Nie odbył się z powodu usterki technicznej tej maszyny. B787 w malowaniu biało-czerwonym, który już wiele tygodni temu został przewidziany do uczestnictwa w gali, z przyczyn operacyjnych nie mógł zostać wyplanowany i skierowany jako zastępstwo do Toronto – informuje Konrad Majszyk z biura prasowego narodowego przewoźnika.