Dubajska megalomania. Lotnisko na 260 mln pasażerów

Jeszcze 35 lat wstecz Dubaj był małą wioską rybacką. Przy głównej arterii miasta, ulicy Szejka Zayeda, znajdowało się zaledwie kilka budynków. Dziś, Dubaj to największe jednostka miejska w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Dzięki obfitym złożom ropy naftowej szejkowie uczynili z Dubaju nowe centrum świata. Ideą, która zawsze przyświeca realizacji wielkich inwestycji, które dla wielu osób mogą wydawać się megalomańskimi, jest poprawienie jakości życia przyszłym pokoleniom. Dla szejków z Dubaju nie ma opcji, że coś nie wykonalne i się nie opłaca.

Dubaj, oprócz stania się nowym centrum finansowym świata, stał się hubem podróży między wschodem a zachodem. Port w Dubaju, który położony jest w dzielnicy Deira, za sprawą szybkiego rozwoju linii Emirates, stał się bramą na świat dla milionów ludzi. Międzynarodowy port lotniczy w Dubaju, który w zeszłym roku obsłużył 87 mln pasażerów, ma (niestety) swoje ograniczenia rozwoje: nie ma możliwości rozbudowy infrastruktury terminalowej. Warto podkreślić, że lotniskowy terminal 3. lotniska, który jest „domem” dla flagowych linii lotniczych, jest największym pasażerskim terminalem na świecie; jego długość to 945 metrów.

Kilkanaście lat temu szejkowie z Dubaju widząc ograniczenia miejskiego portu (DXB) zdecydowali o budowie nowej infrastruktury, która zastąpi istniejące lotnisko. Podobnie, jak PiS z CPK. Sęk w tym, że idea rozbudowy portu Al Maktoum będzie kontynuowana. Szejkowie z Dubaju ogłosili, że w ciągu dziesięciu lat rozbudowy zostanie drugi dubajski port. Roczna przepustowość nowego portu to 260 mln pasażerów. Lotnisko zyska pięć niezależnych dróg startowych. Wybudowane zostanie pięć terminali, które będą miały aż 400 bramek (gate’ów), tyle samo będzie rękawów. Koszt rozbudowy drugiego portu to 130 mld złotych.

Międzynarodowy port lotniczy Al Maktoum sprawi, że Dubaj pozostanie liderem światowego sektora lotniczego przez nadchodzące dziesięciolecia, podczas gdy Polska wciąż zastanawia się, czy budowanie portu na 35 mln pasażerów jest zasadne, czy może jest to inwestycja oparta o megalomańskie założenia. Decyzja szejków z Dubaju pokazuje, że możliwe jest szybkie i efektywne działania.

– Budujemy nowy projekt dla przyszłych pokoleń, zapewniając ciągły oraz stabilny rozwój dla naszych dzieci i wnuków – powiedział szejk Mohammed bin Rashid Al Maktoum.