Port lotniczy w Dublinie obsłużył w lipcu 3,4 mln pasażerów – poinformował operator największego lotniska Zielonej Wyspy w oficjalnym komunikacie.
Wynik uzyskany w siódmym miesiącu bieżącego roku był jeden proc. większy od osiągniętego w tym samym okresie przed rokiem oraz
o 4,5 proc. wyższy od tego z czerwca bieżącego roku.
Średni wskaźnik wypełnienia samolotów odlatujących lub przylatujących do Dublina był na poziomie 90 proc. Kontrola bezpieczeństwa przebiegała sprawnie i 94 proc. podróżnych przeszło przez bramki w mniej niż 20 minut.
W stolicy Zielonej Wyspy doliczono się w lipcu 23 346 operacji lotniczych. Najbardziej popularnym miejscem docelowym dla wylatujących ze stolicy Irlandii był po raz kolejny port Londyn-Heathrow. Najbardziej intensywnym dniem była niedziela 28 lipca. Wówczas odprawiono dokładnie 122 300 podróżnych.
– Popyt na loty jest w irlandzkich portach wyższy niż na innych lotniskach w Europie. Najnowsze dane ACI (Airports CounciI International - przyp. red.) pokazują, że liczba pasażerów w całej Europie dopiero w pierwszej połowie tego roku wróciła do poziomu sprzed pandemii – podkreślił Kenny Jacobs, prezes operatora portu w Dublinie.
– Każdego dnia lipca obsługiwaliśmy więcej niż 100 tys. podróżnych. Na lotnisku w Dublinie liczba pasażerów przekracza poziom sprzed pandemii już od ponad 12 miesięcy. Podróżnych byłoby więcej, gdyby nie działania decydentów blokujące rozwój naszego portu – zaznaczył Jacobs.
– Lipiec dostarczył nam też wyzwań, a jednym z większych był strajk pilotów Aer Lingus. To zakłóciło podróż grupy naszych pasażerów, ale liczba anulowanych rejsów nie była aż tak duża. Sierpień zapowiada się równie intensywnie jak lipiec, a prognozy mówią o wzroście odprawianych klientów o co najmniej pięć proc. w odniesieniu do tego samego miesiąca 2023 roku. Nie zabraknie podróżujących zarówno w celach urlopowych, jak i biznesowych – podsumował prezes operatora portu w Dublinie.