W poprzednie wakacje PLL LOT ogłosiły uruchomienie połączenia do Dublina. Na zdominowany przez przewoźników niskokosztowy rynek spółka wróciła po latach. Jednak przez pandemię już w październiku była zmuszona zawiesić połączenie. Do oferty wróciła w lipcu.
W sierpniu 2020 roku LOT uruchomił połączenie do Dublina. Trasa miała być obsługiwana cztery razy w tygodniu boeingami 737-800, ale część rejsów była realizowana także przez mniejsze embraery E175 i E195.
Uruchamiając nową trasę w 2020 r., LOT zapewniał, że nowe połączenie ma spory potencjał turystyczny i biznesowy. Przewoźnik podkreślał m.in., że w tzw. europejskiej Dolinie Krzemowej swoje biura mają znane firmy technologiczne, takie jak Google, Apple, Facebook, Microsoft, eBay i Paypal, a także koncerny farmaceutyczne. Dla wszystkich było jednak jasne, że to wejście na rynek zdominowany przez przewoźników niskokosztowych, na którym dominującą rolę odgrywają Polacy pracujący na Zielonej Wyspie.
– Bezpośrednie połączenie lotnicze z Dublinem było ważnym punktem w rozwoju zachodnioeuropejskiej siatki LOT-u. Ze względu na dużą liczbę mieszkających w Irlandii Polaków, nasza obecność w tym kraju była tylko kwestią czasu. Dzisiaj możemy zaproponować rodakom najwygodniejszy sposób podróży do Dublina prosto z głównego lotniska w Warszawie – mówił wówczas Rafał Milczarski, prezes PLL LOT.
Już wtedy zwracano uwagę, że LOT nie będzie miał łatwego zadania konkurując na tej trasie. Wskazywano przy tym, że największą przewagą będzie obsługa połączenia ze stołecznego lotniska im. F. Chopina, co może mieć istotne znaczenie dla osób latających z Warszawy w celach biznesowych i niezainteresowanych podróżą do Modlina. Później jednak sytuacja skomplikowała się jeszcze bardziej – pandemia nie odpuściła po wakacjach i od października połączenie zostało zawieszone. Zostało przywrócone w lipcu tego roku, ale ze względu na ciągle bardzo trudną sytuację pandemiczną trudno dyskutować o jego powodzeniu.
– Niestety, reaktywacja tego połączenia w ubiegłym roku szybko napotkała na barierę związaną z pandemią. Trudno jednak by LOT, biorąc pod uwagę wymianę turystyczną czy Polaków, wciąż stanowią w Irlandii największą mniejszość narodową, nie interesował się takim rynkiem. Przed pandemią trasę tę przemierzyło ponad 850 tys. pasażerów. Dużą przewagą jest to, że LOT zapewni bezpośredni połączenie z Warszawą, czego nie mamy w ofercie – zauważa Adrian Furgalski, prezes zarządu Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.
– W kontekście pandemicznym LOT musi konkurować z liniami niskokosztowymi na ich rynkach, bo ruchu biznesowego i dalekodystansowego jest zbyt mało. Dlatego decyzja o lotach do Dublina, podobnie jak uruchomienie licznych tras wakacyjnych, jest zrozumiała. Ale LOT-owi będzie niezwykle ciężko odebrać pasażerów Ryanairowi. Może to zrobić jedynie poprzez wojnę cenową, ale przy wyższych kosztach polskiej linii, trudno będzie jej zarobić na tych rejsach – podkreśla Dominik Sipiński, analityk lotniczy ch-aviation i Polityki Insight.
Jeśli chodzi o skalę działalności na tym kierunku w zasadzie trudno mówić o porównywalności działań obu przewoźników. W sierpniu Ryanair oferuje ponad 42,7 tys. miejsc na trasach z Polski do Irlandii. W przypadku LOT jest to niewiele ponad 2 tys. miejsc w jedną stronę. Na narodowego przewoźnika przypada więc tylko 4,5% ogółu oferowanych miejsc. Od samego przewoźnika płyną jednak pozytywne sygnały.
– Patrząc na liczbę rezerwacji, możemy potwierdzić, że odnotowujemy wzrastające zainteresowanie niedawno wznowionym połączeniem LOT-u do Dublina. W miarę stabilizowania się sytuacji pandemicznej w danym kraju obserwujemy wzrost popytu na przeloty. Nie inaczej jest w przypadku Dublina, niemniej jednak bardzo uważnie obserwujemy aktualną sytuację związaną z wprowadzanymi obostrzeniami – poinformowało nas biuro prasowe przewoźnika.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa oraz ich poprawiania.