Uziemiony Boeing 737 MAX może otrzymać zgodę organów regulacyjnych na wznowienie lotów w listopadzie i ponowne wprowadzenie do służby przewoźników jeszcze przed końcem bieżącego roku - poinformowała w piątek Agencja Unii Europejskiej ds. Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA).
Główny organ nadzoru bezpieczeństwa lotniczego Starego Kontynentu zamierza znieść swój techniczny zakaz niedługo po tym, jak zrobi to
Federalna Administracja Lotnictwa (FAA). Regulatorzy ze Stanów Zjednoczonych uczynią to prawdopodobnie w listopadzie - informuje Agencja Reutera.
- Po raz pierwszy od półtora roku mogę powiedzieć, że zbliżamy się do końca prac nad 737 MAX - wyznał francuskim dziennikarzom Patrick Ky, dyrektor wykonawczy EASA. - Uzyskanie krajowych zezwoleń operacyjnych, potrzebnych przewoźnikom do wznowienia lotów
maszynami producenta z Chicago w Europie, może jednak potrwać dłużej - zastrzegł Patrick Ky.
Portfel zamówień Boeinga na samoloty wersji 737 MAX zmniejszył się na początku bieżącego miesiąca o 91 odrzutowców.
Dwa miały trafić do Icelandair, trzy do niezidentyfikowanych nabywców, a reszta do leasingodawców, takich jak Aercap, Aviation Capital oraz GE Capital Aviation Services. Kolejnych 74 samolotów również usunięto z oficjalnego rejestru. Umowy z kupującymi są nadal negocjowane, ale zasady księgowości wymagają, aby nie były one wliczane.
Światełkiem w tunelu były jedynie
porozumienia z polskimi Enter Air. Nie zmienia to jednak faktu, że w bieżącym roku dokonano anulacji lub konwersji 433 zamówień maszyny, uziemionej po katastrofach
indonezyjskich Lion Air oraz
Ethiopian Airlines. Zginęło wówczas 346 osób.