Europejska Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA) wydała wstępne ostrzeżenie dotyczące kilkunastu airbusów A350, w których mogła zostać niepoprawnie zainstalowana siatka, pochłaniająca wyładowania atmosferyczne – informuje Agencja Reutera. Do listy przewoźników borykających się z usterką dołączyły Delta Air Lines.
Problemy Airbusa rozpoczęły się 5 sierpnia bieżącego roku, kiedy to katarski urząd lotnictwa cywilnego nakazał natychmiastowe
uziemienie trzynastu airbusów A350, po tym jak na ich kadłubie odnaleziono niepokojące pęknięcia. Oprócz regularnych kontroli w celu zapewnienia stałego bezpieczeństwa pasażerów i samolotów, Qatar Airways ściśle monitorował stan floty odrzutowców A350, w którym powierzchnia kadłuba pod farbą ulegała degradacji w przyspieszonym tempie.
Narodowy przewoźnik Kataru w minionym tygodniu
uziemił już dwadzieścia z 53 posiadanych A350, argumentując ruch działaniem na polecenie lokalnego regulatora, który szuka przyczyny tego, co świadkowie opisują jako wygląd niektórych szerokokadłubowców z pęcherzami i śladami po uderzeniach.
Airbus stwierdził wówczas, że nie ma zagrożenia dla bezpieczeństwa, powołując się na opinie innych linii lotniczych, które opisywały problem jako "kosmetyczny". Producent odpowiadając Agencji Reutera tłumaczył, że wystąpiły pewne problemy z "wczesnym zużyciem powierzchni", które w nielicznych przypadkach uwidoczniły podwarstwę siatki przeznaczoną do pochłaniania wyładowań atmosferycznych, ale nad nimi już pracuje.
Trzy osoby z bezpośrednią wiedzą o sytuacji powiedziały, że w Qatar Airways i co najmniej jednej innej linii lotniczej siatka w niektórych przypadkach sama tworzyła luki, pozostawiając kadłub z włókna węglowego narażony na ewentualne uszkodzenia spowodowane warunkami atmosferycznymi lub innymi usterkami. Według Airbusa odrzutowce A350 są zaprojektowane z wystarczającą ochroną, aby oprzeć się burzom, a luki w siatce tłumaczy tym, że niektóre linie lotnicze były narażone na większe wahania temperatur niż inne, odnosząc się do pustynnych warunków atmosferycznych w Katarze.
Najnowsza dyrektywa EASA wzywa do stopniowych inspekcji oraz napraw w razie potrzeby, ale nie nakazuje uziemienia żadnego z trzynastu szerokokadłubowych samolotów, w których zaobserwowano usterkę. Niemniej europejski regulator ostrzega, że nieprawidłowo zainstalowany element może doprowadzić do zapłonu oparów paliwa. Konsekwencją tego może być "utrata odrzutowca", jak delikatnie ujęła to EASA.
Rzecznik Airbusa uznał dyrektywę europejskiego regulatora jako "normalną część procesu ciągłej zdatności do lotu". W cieniu sporu producenta z Qatar Airways, które wstrzymały dostawy 23 zamówionych A350, już co najmniej pięć innych linii lotniczych zgłaszało zastrzeżenia i obawy od 2016 roku. Jako pierwsze usterkę ujawniły Finnair.
Narodowy przewoźnik Finlandii poinformował w październiku 2019 roku, że uszkodzenia rozprzestrzeniły się poniżej na siatkę przeciwodgromową. Po skargach również Cathay Pacific, Etihad, Lufthansy i Air France powołano w Airbusie "wielofunkcyjną grupę zadaniową”, badającą nowy materiał do ochrony odgromowej w odrzutowcach A350. Teraz według źródeł Agencji Reutera problemy w co najmniej jednym samolocie wykryto jeszcze w Delta Air Lines. Rzecznik jednego z największych przewoźników powietrznych Stanów Zjednoczonych na razie odmówił komentarza w tej sprawie, dodając jednak, że rozmawiał z europejskim producentem na ten temat.
Według danych Airbusa oraz serwisu Airfleets trzynaście odrzutowców A350, których dotyczy problem z dyrektywy EASA, zostało dostarczonych dziesięciu liniom lotniczym w latach 2016-2020. To zaledwie 3 proc. całej floty szerokokadłubowców tej wersji. Niemniej obejmuje 28 proc. przewoźników oferujących loty długodystansowe.