Brytyjskie tanie linie lotnicze easyJet chcą przejąć niemieckie trasy upadającego przewoźnika Air Berlin, jeśli transakcja, związana z lotami krótkodystansowymi, zostanie sfinalizowana. Chodzi o połączenia z Berlina do Stuttgartu, Dusseldorfu i Monachium.
Członek rady nadzorczej easyJet potwierdził w rozmowie z agencją ATW, że tani przewoźnik złożył ofertę na 30 Airbusów A320, należących do Air Berlin. – Jeśli umowa zostanie sfinalizowana zgodnie z planem, easyJet będzie miał 60% udział w rynku w Berlinie – poinformował.
Równolegle trwają negocjacje z oferentami z krótkiej listy na zakup Air Berlin, m.in. Lufthansą, ale także liniami easyJet. Rozmowy mają zakończyć się 12 października. Lufthansa zaproponowała 200 mln euro za Air Berlin i dodatkowe 100 mln na pokrycie kosztów operacyjnych tej linii.
Oferta Lufthansy na aktywa Airberlin koncentruje się obecnie na utrzymaniu 38 samolotów Airbus A319 i A320, które zostały wzięte w leasing. Niemiecka grupa zainteresowana jest również spółkami zależnymi LGW, austriackimi NIKI i 13 Airbusami A320.
Air Berlin to drugie co do wielkości niemieckie linie lotnicze, które od kilku lat przynoszą straty. W ubiegłym roku przewoźnik zanotował straty na poziomie 780 mln euro, natomiast łączny dług tych linii lotniczych wynosi 1,2 mld euro. Problemem Air Berlin była konkurencja ze strony przewoźników niskokosztowych, ale sytuacja drastycznie pogorszyła się, gdy od finansowania Air Berlin odszedł główny akcjonariusz, Etihad Airlines.
Obecnie linie muszą poradzić sobie z ogromnym odpływem klientów i milionowymi odszkodowaniami za opóźnione i odwołane loty. Jak informowaliśmy niedawno, w połowie października odbędzie się
ostatni lot długodystansowy, obsługiwany przez Air Berlin. Zawieszone już zostały połączenia z Berlina do Abu Zabi, Chicago, Los Angeles i San Francisco.