Brytyjski niskokosztowy przewoźnik easyJet potwierdził prowadzenie rozmów z amerykańskimi liniami Delta Air Lines i włoską spółką kolejową Ferrovie dello Stato na temat możliwości wspólnej inwestycji w Alitalię.
EasyJet potwierdził, że po złożeniu niewiążącego zainteresowania restrukturyzowaną Alitalią w październiku 2018 roku, prowadzi rozmowy z Ferrovie dello Stato Italiane i Delta Air Lines nt. możliwości utworzenia konsorcjum. Dla firmy rodem z Wysp istotne jest pozyskanie spółki zarejestrowanej w Europie. To pozwoli lepiej poradzić sobie ze skutkami tzw. twardego brexitu i wyjścia Wielkiej Brytanii z umów zgodnie z którymi na Europą i Zjednoczonym Królestwem panuje zasada "otwartego nieba". Posiadanie podmiotu działającego na terenie UE pozwoli swobodnie operować na terenie zjednoczonej Europy. Z kolei easyJet zarejestrowany na Wyspach będzie mieć nieograniczony dostęp do tego największego rynku pasażerskiego na Starym Kontynencie.
Jak informuje włoska spółka kolejowa, zarząd Ferrovie dello Stato, po potwierdzeniu zainteresowania współpracą przez easyJet i Delta Air Lines z firmą państwową postanowił rozpocząć negocjacje z dwoma liniami lotniczymi. Pierwsze wzmianki o zainteresowaniu przejęciem przez włoską spółkę kolejową linii lotniczych
pojawiły się już w sierpniu zeszłego roku. EasyJet jest wymieniany w gronie nabywców udziałów w Alitalii
już od 2017 roku.
Alitalia poszukuje partnera od czasu złożenia wniosku o upadłość w maju 2017 roku. Poza wyrażeniem zainteresowania przez easyJet, włoski narodowy przewoźnik otrzymał dwie wiążące oferty. Włoski rząd chce, aby przynajmniej część flagowego przewoźnika pozostała własnością Włochów. W maju 2017 roku linie lotnicze zostały objęte tymczasowym nadzorem w związku z niepowodzeniem planu naprawczego obejmującego cięcia płac i redukcję etatów. W styczniu następnego roku włoskie państwo zarejestrowało pożyczkę pomostową w wysokości 900 milionów euro dla przewoźnika. Choć obecnie wyniki firmy są coraz lepsze, to nadal pod koniec zeszłego roku codziennie włoski przewoźnik przynosił około 1,5 mln euro strat.