– Mamy dobre oczekiwania jeśli chodzi o Polskę. PLL LOT od ponad 25 lat jest naszym partnerem. Cenimy tę współpracę i wierzymy, że nasze E2 będą najlepszym zastępcą dla E1 – mówił Francisco Gomes Neto, prezes zarządu Embraera. Firma ostatnio zaprezentowała wyniki za ubiegły rok oraz przedstawiła plany na najbliższe lata. Europa odgrywa w nich istotną rolę, zwłaszcza w zakresie największych E-Jetów.
Embraer to jeden z największych brazylijskich eksporterów. W ostatnich latach firma musiała się jednak zmagać z poważnymi wyzwaniami. W 2020 roku ostatecznie
upadła koncepcja przejęcia firmy przez Boeinga, co w połączeniu z pandemią COVID-19 negatywnie wpłynęło na funkcjonowanie firmy i rzutowało na jej wyniki.
– Jesteśmy teraz zdrową i sprawnie funkcjonującą organizacją. Przekształcamy i redukujemy nasze zadłużenie, a nasze wyniki są zdecydowanie lepsze. Chcemy być jeszcze mocniejsi w najbliższych latach. Zakładamy, że wszystkie segmenty naszej działalności będą przynosiły zyski. Zakładamy, że w ciągu najbliższych lat część odpowiedzialna za lotnictwo komercyjne powróci do pozyskiwania ponad 100 zamówień na samoloty rocznie i a jego wkład w wyniki firmy będzie istotny. W pozostałych segmentach mamy już bardzo dobre wyniki. Perspektywy są bardzo dobre – mówił podczas spotkania z dziennikarzami w Sao Paulo Francisco Gomes Neto, prezes zarządu Embraera.
Dostawy w roku 2022W ciągu minionego roku Embraer dostarczył 159 samolotów, w tym 102 samoloty biznesowe i 57 odrzutowców pasażerskich. W samym ostatnim kwartale poprzedniego roku było to odpowiednio 30 i 50 maszyn. W całym roku, pomimo utrzymujących się problemów z łańcuchami dostaw, Embraer dostarczył o 12,7 proc. więcej samolotów niż w 2021 r.,
kiedy to do odbiorców trafiło 141 odrzutowców, w tym 48 komercyjnych i 93 biznesowych.
Spośród 159 dostarczonych w ubiegłym roku przez Embraera samolotów znalazło się 35 maszyny E175, trzy E190, jeden E190-E2 oraz 18 samolotów E195-E2. W segmencie biznesowym było to zaś siedem Phenom 100 i 59 Phenom 300 oraz 15 i 21 maszyn Praetor 500 i 600.
Warto przypomnieć, że to właśnie na 2022 r. przypadła dostawa 1700. wyprodukowanego przez Embraera E-Jeta, którym został
E195-E2 odebrany przez KLM City Hopper.
Wyniki finansoweSkonsolidowane przychody Embraera osiągnęły w roku 2022 wysokości 4,5 mld dolarów w 2022 r., co stanowiło wzrost o 8,2 proc. w porównaniu do roku poprzedniego. Znaczący wzrost przychodów odnotowano w ostatnim kwartale roku – wyniosły one w tym okresie 1,9 mld dolarów, co oczywiście należy wiązać ze zwiększoną liczbą zakończonych kontraktów w tym okresie. Spółka osiągnęła skorygowany EBIT na poziomie 270,3 mln dolarów, a więc o ponad 100 mln dolarów wyższy niż w roku poprzednim. Skorygowana EBITDA w poprzednim roku wyniosła zaś 459 mln dolarów – rok wcześniej było to 363 mld dolarów. Wyniki nieskorygowane za rok ubiegły to odpowiednio -110,5 mln (EBIT) oraz 78,2 mln (EBITDA). Dane skorygowane nie obejmują spółki
EVE zajmującej się wdrożeniem eVTOL.
Spółka pozostaje w ogólnie dobrej kondycji i nie ma problemów z obsługą wcześniejszego zadłużenia oraz dysponuje znaczącym zapasem gotówki. Władze Embraera podkreślają, że po trudnym okresie związanym nie tylko z pandemią i jej konsekwencjami, w tym przerwaniem łańcuchów dostaw, ale również odejściem od umowy z Boeingiem, spółka w 2023 r. powróci na ścieżkę szybkiego wzrostu, co ma być już wyraźnie widoczne w roku 2024.
Polska kluczowym rynkiemPrezes zarządu Embraera, podobnie jak inni przedstawiciele firmy, podkreśla znaczenie rynków europejskich dla przyszłości programu E2, a w rynku Polskim widzi jeden z kluczowych elementów tego planu. – Mamy dobre oczekiwania jeśli chodzi o Polskę. PLL LOT od ponad 25 lat jest naszym partnerem i drugim największym po KLM operatorem E-Jetów w Europie. Cenimy tę współpracę i wierzymy, że nasze E2 będą najlepszym zastępcą dla E1. Wierzymy, że nasze samoloty to najlepsze rozwiązanie dla zrównoważonego, regionalnego lotnictwa w Europie – podkreślał Neto.
Dodaje przy tym, że Polska i Niemcy są kluczowe na Startym Kontynencie właśnie ze względu na skalę potencjalnego wzrostu, ale również przez długą i owocną dotychczasową współpracę. – Wiemy, że konkurencja nie jest łatwa, ale wierzymy w nasz produkt – podkreśla Neto. Dodaje przy tym, że ogromne znaczenie ma rynek Stanów Zjednoczonych, ale funkcjonujące na nim tzw. „scope-clause limits” uniemożliwiają wprowadzenie E175-E2. – Jak tylko problem braku pilotów uda się rozwiązać, a liczymy na to, że stanie się to do 2026 roku, to będziemy możliwość wejścia na rynek amerykański z nowym produktem – zaznaczył Neto.
Plany na 2023Na koniec 2022 r. portfel zamówień Embraera wzrósł do 17,5 mld dolarów, a więc o 500 mln dolarów względem końca poprzedniego roku. W ramach tej kwoty 8,6 mld dolarów przypada samoloty komercyjne zaś 3,9 mld na biznesowe. Do tego należy dodać zamówienia na 2,4 mld dolarów z sektora obronnego oraz kolejne 2,6 mld dolarów w sektorze usług. W 2022 r. Embreaer pozyskał zamówienia na 60 samolotów, w czym znalazło się m.in.
20 maszyn E195-E2 dla kanadyjskiego Porter Airlines, osiem E175 dla Alaska Airlines,
sześć E195-E2 dla SalamAir z Omanu oraz
kolejne pięć maszyn tego typu dla Binter Canarias. Oprócz tego w porftelu znajdują się zamówienia na 90 E175 oraz kolejne 174 E195-E2.
W 2023 r. producent zamierza dostarczyć 65-70 odrzutowców pasażerskich i 120-130 samolotów biznesowych. Ma to się przełożyć na wzrost przychodów spółki do 5,2-5,7 mld dolarów oraz poprawę wyników finansowych. – W tym roku po raz pierwszy dostarczymy więcej samolotów E2 niż E1 i myślę, że okazje będziemy mieli wszędzie. Europa, tutaj oczywiście wspomniane Polska i Niemcy, ale też Szwajcaria, Włochy, Hiszpania, Norwegia. W Azji liczymy na pojawienie się na rynku Chińskim, gdzie je E190-E2 pozyskał od tamtejszego urzędu lotnictwa cywilnego certyfikat typu i może zostać wprowadzony do sprzedaży –podkreślał prezes Embraera.
– Rok 2022 zakończył okres przebudowy i teraz jesteśmy gotowi wejść w nową fazę wzrostu i pełnego wykorzystania potencjału firmy. Ciągle są pewne problem z łańcuchami dostaw, ale z optymizmem patrzymy w przyszłość zarówno w zakresie wzrostu przychodu jak i zysku – podkreślał Neto.