Airbus A350 nie będzie regularnie pojawiał się na Lotnisku Chopina, albowiem Ethiopian Airlines znów zmieniły samolot, za pomocą którego wykonywane będą operacje Addis Abeba – Wiedeń – Warszawa. W zimie rejsy obsłużą boeingi 787-9. Do tej pory wyłącznie Qatar Airways, przez krótki okres przed pandemią, realizowały loty do Polski za pomocą szerokokadłubowca produkcji Airbusa.
O
połączenie lotnicze Warszawy z Addis Abebą poprzednie władze Polskich Portów Lotniczych długo zabiegały. Starania przyniosły zamierzony skutek, a
Ethiopian Airlines zaoferowały bezpośrednie, lecz nie non-stop, loty do etiopskiej stolicy. Na razie rotacje na „Okęcie” są realizowane z międzylądowaniami w Atenach, a połączenia wykonują wąskokadłubowe boeingi 737 MAX. Hegemon lotniczy z Afryki nie zdecydował się na realizacji lotów non-stop, wskazując na nieznajomość rynku i chęć jego zbadania.
Wraz z początkiem sezonu zimowego Ethiopian Airlines zmienią sposób obsługi rejsów do Warszawy. Ateny, w których obecnie lądują samoloty w drodze do Polski, zostaną zastąpione Wiedniem. Zmienić miał się również samolot przypisany do obsługi trasy –
wąskokadłubowca amerykańskiej produkcji miał zastąpić 343-osobowy airbus A350-900.
Szerokokadłubowiec Airbusa nie będzie jednak realizował lotów na Lotnisko Chopina – do tej pory jedynie Qatar Airways, na krótko przed wybuchem pandemii, realizowały rejsy Doha – Warszawa za pomocą A350 – gdyż etiopskie linie wyznaczyły teraz do obsługi trasy boeingi 787-9, których flota Ethiopiana liczy dziesięć sztuk.
Dreamliner etiopskiego przewoźnika będzie wykonywał trzy loty w tygodniu do Warszawy. Obecnie afrykańskie linie oferują cztery loty w tygodniu, lecz zastąpienie B737 MAX szerokokadłubowcem oznacza wzrost podaży miejsc. Większe „Liniowce Marzeń” mają dwuklasową konfigurację – samoloty mogą zabrać na pokład 30 pasażerów w klasie biznes i 285 w klasie ekonomicznej. Podaż foteli w sezonie zimowym wyniesie 24 570 foteli, a więc o 2 184 mniej, jeśli loty obsługiwałby A350-900.