W dniach od 26 czerwca do 2 lipca bieżącego roku odnotowano na Starym Kontynencie średnio 32 998 operacji lotniczych każdej doby. Dane udostępnione przez Eurocontrol pokazują wzrost o 8 proc. w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku i więcej o 2 proc. w odniesieniu do poprzedniego tygodnia. Organizacja koordynująca żeglugę powietrzną ostrzega przed zakłóceniami.
Liczba operacji lotniczych na Starym Kontynencie osiągnęła już 93 proc. poziomu z 2019 roku, czyli jeszcze przed wybuchem pandemii koronawirusa SARS-CoV-2.
Wzrosty czołowych przewoźnikówNajlepszy w minionym tygodniu był 30 czerwiec. Tego dnia odnotowano bowiem 34 042 operacji lotniczych. Tak dobrze pod tym względem nie było nigdy od początku kryzysu wywołanego wirusem COVID-19. To jednak wciąż 8,5 proc. poniżej poziomu z 28 czerwca sprzed czterech lat, kiedy odnotowano rekordowe statystyki.
Dziesięciu najlepszych przewoźników w analizowanych dniach zanotowało wzrost o 2,1 proc. realizowanych rejsów w stosunku do poprzedniego tygodnia. Linie lotnicze z Europy w samym czerwcu wykonały 92 proc. poziomu operacji lotniczych z tego samego miesiąca 2019 roku. To nieznacznie poniżej podstawowego scenariusza z
prognozy zaprezentowanej w grudniu 2022 roku.
Cena paliwa dużo niższa niż na początku rokuPunktualność przylotów i odlotów nadal się poprawia, osiągając zaledwie trzy punkty procentowe poniżej pułapu z tego samego okresu sprzed czterech lat. Cena paliwa lotniczego zamknęła się na poziomie 2,32 dolarów za galon w dniu 30 czerwca 2023 roku, co oznacza jej wzrost o 4 proc. w ciągu dwóch tygodni. Niemniej jest niższa o aż 25 proc. w porównaniu z początkiem 2023 roku.
Wiosną Eurocontrol zakładał w swojej siedmioletniej prognozie, że w podstawowym scenariuszu w 2025 roku liczba lotów osiągnie pułap 11,1 mln. Wówczas nastąpi więc pełne odrodzenie ruchu z 2019 roku. Wersja optymistyczna zakłada nawet 11,2 mln lotów w 2024 roku i 11,6 mln lotów w 2025 roku. To już będzie znacznie powyżej poziomów z 2019 roku. Więcej o tym pisaliśmy w
TYM TEKŚCIE.
Spodziewane zakłócenia też w Warszawie Branża lotnicza ostrzega przed powrotem chaosu na przeciążonych lotniskach, zatłoczonym niebem i dłuższym czasem lotu. Eurocontrol przyznaje, że lato będzie trudnym okresem z przewidywaną liczbą 33 tys. lotów dziennie w ciągu najbliższych ośmiu tygodni. W piątki ten pułap może przekroczyć nawet 34 tys. To będzie o 8 proc. więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku.
Czy pasażerom grozi kolejne lato opóźnień, zakłóceń i odwołań? Dyrektor generalny Eurocontrol Raul Medina,ostrzega podróżujących do Aten, Barcelony, Brukseli, Budapesztu i Londynu. Tam pasażerowie mogą napotkać największe problemy. – Wszyscy muszą zaangażować się w swoją rolę, żeby odnieść sukces. Lotniska muszą być dobrze obsadzone. Ważne jest także, żeby kontrolerzy ruchu lotniczego zapewniali wystarczającą przepustowość, a linie lotnicze trzymały się swoich rozkładów – podkreślił Medina stacji dla Euronews.
Według Eurocontrol greckie Ateny oraz Reims i Marsylia we Francji mogą być dotknięte zakłócenia nawet przez większość dni tego lata. Z kolei w piątki oraz weekendy "przeciążenia ruchu" mogą doświadczyć Budapeszt, Warszawa i Nikozja. 8 i 15 lipca podobnie będzie w Zagrzebiu i Belgradzie. Ostrzeżenia kierowane są również do wylatujących do Londynu, Barcelony i Brukseli.