Amerykańska Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) ujawniła w poniedziałek wieczorem usterki w pobliżu nosa niektórych boeingów 787, oczekujących na odbiorców. Dreamlinery mają zostać naprawione przed wznowieniem dostaw – informuje Agencja Reutera.
FAA odkryła problem w ramach kontroli procesów regulacji podkładek stosowanych przez Boeinga i jak zapewnia nie stanowi bezpośredniego zagrożenia dla bezpieczeństwa lotów. Niemniej producent z Chicago, który ma na stanie blisko 100 niedostarczonych Dreamlinerów, zobowiązał się do niezbędnych napraw przed wznowieniem odbiorów przez klientów.
Boeing zawiesił dostawy szerokokadłubowych samolotów wersji 787 pod koniec maja bieżącego roku. FAA wyraziła wowczas obawy dotyczące proponowanych metod inspekcji. "Czekają nas dodatkowe ustalenia z Boeingiem czy rozwiązanie firmy spełnia przepisy bezpieczeństwa" – oświadczył wówczas krajowy regulator, który jeszcze w maju wydał dwie dyrektywy w celu rozwiązania problemów dotyczących już eksploatowanych samolotów.
Wcześniej w odrzutowcach wersji 737 MAX i również 787 wykryto
usterki z okablowaniem i elektryką. Wznowione w marcu, po pięciu miesiącach przerwy, dostawy Dreamlinerów, ponownie wstrzymano właśnie w maju. Jeszcze jesienią ubiegłego roku badano wady produkcyjne dotyczące niektórych szerokokadłubowców, a linie lotnicze w sierpniu musiały wycofać z eksploatacji osiem odrzutowców, co do których, były największe wątpliwości.
Dave Calhoun, prezes Boeinga, uspokajał na specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej, że "FAA słusznie chce wiedzieć więcej o stosowanych przez nas analizach i kontrolach procesów, różniących się od tych, które mieliśmy wcześniej, abyśmy mogli być doskonalsi", dodając przy okazji, że wdrożone środki naprawcze nie potrwają dłużej niż dwanaście miesięcy.
Boeing 787 był od początku prawdziwym hitem wśród linii lotniczych. Przewoźnicy z całego świata zamówili ponad 1900 Dreamlinerów o wartości ponad 150 mld dolarów zgodnie z cenami katalogowymi. W minionym miesiącu FAA przekazała także producentowi z Chicago, że
projekt nowego szerokokadłubowego 777X "nie jest jeszcze dojrzały" i jego proces certyfikacji przedłuży się do co najmniej 2024 roku.