– Cieniem na ubiegłoroczne wyniki położyły się zwiększone koszty paliwa lotniczego. Pomimo dużego ruchu ten wynik był pozytywny, ale nie tak, jakbyśmy chcieli – podkreślił Michał Fijoł, prezes Polskich Linii Lotniczych LOT, w trakcie spotkania z dziennikarzami po gali narodowego przewoźnika znad Wisły, na której wręczono nagrody dla najbardziej zasłużonych pracowników.
Fijoł przypomniał wszystkim, że nadal bardzo duży wpływ na wyniki PLL LOT ma wojna w Ukrainie. – To jest nie tylko wydłużenie tras. Proszę pamiętać, że Rosja i Ukraina odpowiadały za blisko 10 proc. pasażerów LOT-u. Musieliśmy w krótkim okresie w inny sposób zagospodarować samoloty, które zostały po nierealizowanych połączeniach. Stąd pojawiły się w siatce Kair i Baku, nasze nowe trasy z ubiegłego roku. One cieszą się dużym powodzeniem – zaznaczył Fijoł.
Prezes narodowego przewoźnika znad Wisły zapewnił, że w najbliższym czasie nie ma też mowy o ewentualnej redukcji krótkodystansowych połączeń. – Nie zamierzamy kasować żadnych rejsów krajowych. Polskie regiony odgrywają bardzo ważną rolę w działalności PLL LOT. Zapewniany im przez największy węzeł w Warszawie połączenia z międzynarodowymi destynacjami. Powiedziałbym nawet, że jeśli nie będzie innych możliwości, to będziemy rozszerzać siatkę krajowych tras do regionów – kontynuował Fijoł.
Zapytany o proces z Boeingiem w sprawie odszkodowania za niemal dwuletnie uziemienie odrzutowców 737 MAX odparł, że nie komentuje toczących się postępowań sądowych. – Jak się zakończą, to zakomunikujemy, bo to są wrażliwe kwestie pomiędzy wielkimi firmami lotniczymi, całkiem dużą europejską i jedną z większych na świecie, więc wolałbym to pozostawić do czasu decyzji sądu – uczulił zgromadzonych dziennikarzy prezes PLL LOT.
Fijoł dopytany o ewentualne nowe połączenia z Radomia przypomniał, że
narodowy przewoźnik ogłosił już siatkę zimową z tego lotniska. – Utrzymujemy Rzym i Paryż. Gdybyśmy nie latali rentownie na tych kierunkach, to nie otwieralibyśmy Rzymu z Warszawy. Przypominam także, że
od lutego uruchamiamy Taszkent – dodał prezes PLL LOT.