Finnair traci blisko dwa miliony euro z powodu pandemii koronawirusa SARS-CoV-2. Skandynawski przewoźnik, walcząc ze spadkiem przychodów, poinformował w oficjalnym komunikacie o planie pozyskania 500 mln euro z emisji akcji.
Serwis Market Screener poinformował wcześniej, że udziały członka sojuszu oneworld spadły o 10,7 proc. Obecna cena akcji przewoźnika na poziomie 3,81 euro przekładałaby się na kapitalizację w wysokości 488 mln euro, czyli dwanaście mln mniej niż zamierza uzyskać z nowych planów.
Narodowa linia lotnicza Finlandii ujawniła, że trwają przygotowania do emisji akcji z prawem poboru i zarządzać tym będą Citygroup oraz Nordea. - Koronawirus jest poważnym ciosem dla globalnego lotnictwa i Finnair. W bieżącym kwartale większość naszej floty była uziemiona, a strata za drugi kwartał będzie znaczna, na poziomie dwóch milionów euro dziennie, nawet po skorygowaniu kosztów - podkreślił Topi Manner, prezes przewoźnika.
"Płynność Finnair jest zabezpieczona"- Dzięki emisji akcji zyskamy pewność, że Finnair będzie konkurencyjną linią lotniczą w przyszłości - dodał Manner, który zdradził, że pod koniec marca linia lotnicza dysponowała płynnymi środkami gotówki w wysokości 833 milionów euro. - Płynność Finnair jest zabezpieczona do końca pierwszego półrocza 2021 roku. Na tym etapie nie można było jednak spodziewać się emisji akcji za 500 mln euro - stwierdził z kolei Antti Viljakainen, analityk Inderes.
Finnair ogłosił również, że jego największy akcjonariusz, krajowy rząd z 55,8 proc. udziałów, zgodził się na wsparcie, dodając pieniądze na pokrycie kosztów emisji akcji, co zostanie jeszcze zatwierdzone przez fiński parlament. Niemniej 2020 rok będzie trudny, bowiem
przewoźnik zmniejszył aż o 90 proc. poziom oferowania od początku kwietnia.
Trudny czas skandynawskich przewoźnikówSkandynawski rynek lotniczy cierpi szczególnie z powodu pandemii koronawirusa. Wcześniej
SAS poinformował o planowanej redukcji 5000 miejsc pracy, nie spodziewając się powrotu liczby podróżnych sprzed kryzysu wcześniej niż w 2022 roku. Z kolei
Icelandair zapowiedziało zwolnienie 2000 pracowników. Najtrudniejszą sytuację mają jednak
Norwegian Air, której może zabraknąć gotówki w połowie maja.
Finnair to piąta najstarsza linia lotnicza świata z główną bazą w porcie Helsinki-Vantaa. Przewoźnik oferował loty do Warszawy, Krakowa i Gdańska, ale największe zyski gwarantowały mu międzykontynentalne rejsy do Toronto, Bostonu, Nowego Jorku, Los Angeles i Chicago w Ameryce Północnej oraz do Chongqing, Hongkongu, Pekinu, Szanghaju, Tokio, Nagoi, Osaki, Seulu, Mumbaju, Delhi, Bangkoku, Phuket, Singapuru i Dubaju w Azji. Flota 84 maszyn, najwięcej Airbusów A321, obsługiwała przed wybuchem pandemii 132 destynacje. Firma zatrudniała w sumie 6788 pracowników.