Uziemienie wszystkich B737 MAX wywróciło plany flotowe wielu linii lotniczych, które zbudowały dużą część swojej siatki połączeń właśnie na nowych samolotach. Ponownie i nieco bardziej spottersko przyjrzeliśmy się temu, jak nasz narodowy przewoźnik rozwiązuje problem braku swoich MAX-ów.
Przewoźnicy na całym świecie mają tylko dwie możliwości – odwołanie części połączeń lub leasing maszyn. PLL LOT zdecydował się postawić na to drugie i mimo narzekań pasażerów na jakość produktu pokładowego wynajętych samolotów, to jest dobra decyzja, ponieważ LOT chcąc zrealizować zapowiadany przez siebie plan przewiezienia w tym roku ponad 10 mln pasażerów, musiał się zdecydować na wyłożenie pieniędzy na leasing samolotów, ale także częściowo zmusić do tego działania Boeinga, a w przypadku B787 także Rolls-Royce'a.
Flota wąskokadłubowa
– W związku z problemami związanymi z samolotami Boeing 737 MAX, LOT wstrzymał operowanie na wszystkich pięciu maszynach tego typu, które znajdują się w naszej flocie. W celu utrzymania płynności lotów zarząd LOTu wyleasingował dodatkowe samoloty do obsługi połączeń, na których były zaplanowane rejsy uziemionych maszyn. Wyleasingowane zostały maszyny w formule wet-lease (ACMI) oraz dry-lease – czytamy w oświadczeniu LOT-u przesłanym do naszej redakcji w ubiegłym miesiącu.
W formule ACMI, wraz z załogą, LOT pozyskał dwa boeingi B737-400 (168 miejsc), dwa B737-300 (148 miejsc) oraz jednego airbusa A319 (150 miejsc). Lista samolotów latających dla PLL LOT na zasadzie ACMI (stan na 4.08.2019):
- Boeing B737-400 linii GetJet (LY-MGC)
- Boeing B737-400 linii GetJet (LY-GTW)
- Boeing B737-300 linii GetJet (LY-ELF)
- Airbus A319 linii GetJet (LY-JAY)
- Boeing 737-300 linii Grand Cru Airlines (LY-GGC)
Natomiast w formule dry-lease LOT pozyskał trzy embraery E195, dwa w konfiguracji ze 114 miejscami oraz jeden w konfiguracji ze 118 miejscami. Oprócz tych trzech maszyn wynajęto w tej formule także jednego boeinga B737-700 (144 miejsca) oraz B737-800 (189 miejsc). Lista samolotów wynajętych dodatkowo (dry-lease) przez PLL LOT (stan na 4.08.2019):
- Embraer E195 (SP-LNO)
- Embraer E195 (SP-LNN)
- Embraer E195 (SP-LNP)
- Boeing B737-700 (SP-LUA)
- Boeing B737-800 (SP-LWE)
Flota dalekodystansowa
Niestety cały czas Boeing wraz z Rolls-Royce'em, producentem silników Dreamlinerów, nie poradził sobie w pełni z weryfikacją silników Trent 1000. Jednak w ostatnich dniach lipca, po prawie 11 miesiącach, do floty powrócił B787-8 o rejestracji SP-LRD. Dzięki temu liczba uziemionych Dreamlinerów spadła do dwóch. Kiedy wrócą ostatnie dwa B787-8 do floty? Tego dokładnie nie wiemy, ale nieoficjalnie można się dowiedzieć, że to już kwestia "tylko" tygodni.
- W tym momencie ze względu na weryfikację silników Rolls-Royce uziemione są dwa z 14 Boeingów 787 Dreamliner o rejestracjach SP-LRB i SP-LRH. Będą one sukcesywnie przywracane do obsługi regularnych połączeń. Pozostałe 12 samolotów z tej floty lata zgodnie z planem, a dzięki wyleasingowaniu w formule ACMI dwóch Airbusów A340, uziemienie floty B787 nie wpłynęło zarówno na rozkład lotów jak i plany uruchamiania nowych tras - powiedział nam Jakub Panek z Biura Prasowego PLL LOT.
W miejsce wspomnianych B787 zarząd LOTu wyleasingował w formule ACMI dwa Airbusy A340-300 od linii Air Belgium. Samoloty te zabierają na pokład 257 pasażerów: 45 w klasie biznes oraz 212 w klasie ekonomicznej. Tymi maszynami LOT obsługuje trasy z Warszawy do Nowego Jorku na lotniska JFK oraz Newark.
Lista samolotów wynajętych dodatkowo przez PLL LOT (stan na 4.08.2019):
- Airbus A340-300 linii Air Belgium (OO-ABE)
- Airbus A340-300 linii Air Belgium (OO-ABA wymiennie z OO-ABD)
Ciężka sytuacja flotowa LOT-u
Problemy Boeinga przekładają się bezpośrednio na linie, które muszą dodatkowo płacić za całe zamieszanie. Ile? Dowiemy się tego pewnie po zakończeniu epopei związanej z MAX-ami o Dreamlinerami. Z pewnością nie są to małe kwoty, które z pewnością mają wpływ na ostateczną wysokość przychodów, jakie LOT uzyska w tym roku.
Nasz narodowy przewoźnik jest jednak w nieco lepszej sytuacji niż linie nieskokosztowe. Wspomniani przewoźnicy decydują się często na jeden model samolotu. Ma to wiele plusów związanych z serwisowaniem, jednolitością floty, czy szkoleniem załóg. Jednak takie turbulencje jak te, które przyniosło uziemienie MAX-ów, potrafią bardzo poważnie im zaszkodzić. Przykładem jest irlandzki
Ryanair, który bardzo spowolni przez brak MAX-ów. W tym przypadku wychodzi wyższość elastyczności floty, jaka cechuje tzw. linie tradycyjne, w tym nasz LOT.
– Podobnie jak większość przewoźników posiadających w swojej flocie samoloty Boeing 737 MAX 8, czekamy na ustalenia producenta i agencji lotniczych dotyczących przywrócenia możliwości wykonywania operacji tymi samolotami – kończy swoje oświadczenie LOT.
Kiedy się w końcu doczeka? Prezes Milczarski chciałby żeby to się stało jeszcze w tym roku.
Jednak teraz na pewno wiemy, że będzie to dopiero 2020 r. Tak więc PLL LOT czekają więc kolejne umowy leasingowe i głowienie się jak dobrze ułożyć siatkę połączeń. Obecnie we flocie LOT-u (nie wliczając linii Nordica) znajduje się 75 samolotów: trzy boeingi B737-400, jeden B737-700, pięć B737-800, pięć B737 MAX 8, osiem B787-8, sześć B787-9, 12 bombardierów Q400, sześć embraerów E170, 10 E175, cztery E190 oraz 15 E195.