Linie lotnicze Flybe, operujące w Wielkiej Brytanii na trasach krajowych, ogłosiły dziś w nocy bankructwo. Wszystkie zaplanowane wcześniej loty zostały odwołane. Flybe było największą linią lotniczą w Europie, wykonującą połączenia regionalne.
Flybe zaapelowało do pasażerów, którzy mieli już wykupiony bilet na podróż, o to, by nie przybywali na lotniska, gdyż żaden lot się nie odbędzie. Dotyczy to także rejsów operowanych przez Stobart Air. Odnośnie lotów realizowanych przez partnerów franczyzowych, czyli Eastern Airways i Blue Islands, pasażerowie powinni skontaktować się sami, by potwierdzić rezerwację.
Klienci Flybe dowiedzieli się o tym, że ich loty się nie odbędą przez SMS-y, zaledwie kilka godzin wcześniej. Szacuje się, że liczba pasażerów, których lot został odwołany, sięga nawet kilkudziesięciu tysięcy. Oprócz tego, spółka zatrudniała również 2,3 tys. pracowników.
Jeszcze w styczniu pisaliśmy o tym, że
Flybe walczy o pozostanie na rynku. Wydawać by się mogło, że linie pokonają kryzys, w trakcie były rozmowy wewnętrzne dotyczące finansowania. Flybe zostało przejęte w marcu ubiegłego roku przez konsorcjum Connect Airways, w tym Virgin Atlantic, Stobart Group i Cyrus Capital Partners. Podmiot zapłacił przewoźnikowi jedynie 2,2 mln funtów (2,9 mln dolarów), ale jednocześnie obiecał udzielić Flybe krótkoterminowej pożyczki w wysokości 20 mln funtów (26 mln dolarów) i przekazać kolejne 80 mln funtów (104 mln dolarów). Jak się jednak okazało, akcjonariusze finalnie odmówili zastrzyku gotówki dla Flybe.
Jak przyznał prezes linii, najważniejszym czynnikiem, który w ostatnim czasie przyczynił się do pogorszenia i tak już nieciekawej sytuacji był spadek popytu na bilety, spowodowany koronawirusem.