Rozwój prężnie rosnących linii flydubai zostaje wstrzymany po tym, jak Boeing nie dostarczy emirackim liniom lotniczym do końca roku kolejnych B737 MAX. Operator z Dubaju miał odebrać jeszcze 14 wąskokadłubowców. Brak dostaw zamówionych samolotów rzutuje rewizją planów ekspansyjnych. Redukcja dotknie liczbę tras i lotów.
Hybrydowy przewoźnik ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich od początku swojego istnienia wierny jest Boeingowi, użytkując wyłącznie wąskokadłubowe samoloty amerykańskiej produkcji. Flota flydubai liczy obecnie 88 samolotów: 29 B737-800NG, 56 B737 MAX8 i trzy B737 MAX 9.
Brak dostaw kilkunastu samolotów
Zgodnie z umową Boeing miał w br. przekazać operatorowi z Grupy Emirates 14 nowych B737 MAX. Do tej pory producent samolotów zdołał dostarczyć zaledwie cztery nowe wąskokadłubowce, lecz nie są to maszyny, które miał być przekazane w tym roku, lecz są to samoloty, które nie były dostarczone w latach poprzednich, gdyż ogólnoświatowe uziemienie MAX-ów, a później pandemia zakłóciły łańcuch dostaw.
Taki obrót spraw oznaczał, że do 31 grudnia flotę flydubai powinno wzmocnić 14 nowych maszyn o wąskim kadłubie, lecz tak się nie stanie, albowiem
Boeing poinformował emirackiego operatora, że „nie będzie w stanie dostarczyć do końca roku nowych samolotów”.
– Jesteśmy niezmiernie rozczarowani wiadomością, że Boeing nie będzie w stanie wywiązać się ze swojego zobowiązania dotyczącego dostarczenia większej liczby samolotów do końca roku. Częste zmiany harmonogramu dostaw przez Boeinga utrudniają realizację naszych strategicznych planów rozwoju, powodując znaczne zakłócenia w opublikowanych rozkładach. Zmniejszona wydajność będzie miała ostatecznie wpływ na naszych klientów, a także na nasze przewidywane wyniki finansowe – stwierdził Ghaith Al Ghaith, dyrektor generalny flydubai.
Plan awaryjny
Emirackie linie lotnicze notują w ostatnich latach imponujący rozwój, zwiększając liczbę lotów na oferowanych już kierunkach, jak i pojawiając się w nowych miejscach. flydubai planowały w sezonie zimowym zwiększenie liczby lotów do m.in. Arabii Saudyjskiej, Iranu, czy Pakistanu, które są kluczowymi rynkami dla przewoźnika, który blisko współpracuje z Emirates, flagowym przewoźnikiem lotniczym Dubaju i Zjednoczonych Emiratów Arabskich, otwierając sześć nowych tras.
Hybrydowy operator nie zamierza jednak odpuścić wzrostu, wspierając się wet-leasingiem [w ostatnich latach flydubai blisko współpracował w formule ACMI z czeskim Smartwingsem, od red.], jak również poprzez prolongatę leasingów starszych samolotów, czy retrofit kabin wielu B737-800.
– Linie flydubai zawsze ceniły swoją długoletnią współpracę z Boeingiem. Zarówno my, jak i producent przez lata wykazywaliśmy się odpornością i elastycznością w stawianiu czoła [nowym, od red.] wyzwaniom. Wzywamy Boeinga do podjęcia natychmiastowych działań i wdrożenia środków w celu ustabilizowania procesów produkcji i dostaw, aby uniknąć dalszych opóźnień przy jednoczesnym zachowaniu najwyższych standardów [bezpieczeństwa, od red.] – zaznaczył dyrektor generalny niskokosztowego vel hybrydowego operatora, który oczekuje na dostawę w ciągu najbliższej dekady 125 nowych MAX-ów.
flydubai jak LOT
W podobnej sytuacji, w jakiej znalazły się linie flydubai, jest LOT.
W zeszłym tygodniu Rynek Lotniczy, jako pierwszy informował, że MAX-y, które miały trafić do narodowego przewoźnika znad Wisły w 2025 roku zostaną przekazane polskim liniom później niż pierwotnie planowano. W pierwszej połowie sierpnia br. LOT odbierze kolejnego, nowego B737 MAX 8. Pod koniec lipca do Seattle uda się zespół narodowego przewoźnika, który będzie monitorował proces dostawy nowego wąskokadłubowca. Aby rozwój przewoźnika (sieci połączeń) nie został zahamowany, LOT zdecydował się na rozwiązanie pomostowe. Polskie linie odbiorą w tym roku cztery pomostowe samoloty regionalne oraz cztery używane boeingi 737 MAX 8. Część maszyn powinna dołączyć do floty LOT-u niebawem, gdyż procesy odbioru samolotów już się rozpoczęły.