Norweski niskokosztowiec Flyr ogłosił, że linie muszą pozyskać 52 miliony dolarów w drodze prywatnej emisji akcji, aby przetrwać sezon zimowy, mimo że początek roku dla linii był obiecujący. Tani przewoźnik opublikował także wyniki za trzeci kwartał, w którym strata operacyjna wyniosła 22,6 mln dolarów. Od początku tego roku w ramach działalności operacyjnej norweskie linie straciły już ponad 70 mln dol.
Wyniki finansowe notowane przez Flyr są jeszcze gorsze, jeśli weźmie się pod uwagę stratę netto, która w trzecim kwartale br. wyniosła 44,28 mln dolarów. Przez dziewięć miesięcy tego roku, do 30 września, norweskie tanie linie lotnicze zanotowały stratę po opodatkowaniu wynoszącą 107,5 mln. W całym 2021 r. Flyr odnotował stratę operacyjną w wysokości zaledwie 41,1 mln dolarów. W tym samym czasie, jeśli popatrzy się na stratę netto, linie utraciły 42,7 mln.
Norweskie linie zainaugurowały swoją działalność w czerwcu ubiegłego roku. 30 czerwca boeingi 737-800 połączyły Oslo z położonym na północy kraju Tromsoe. 1 lipca wystartowały z kolei pierwsze rejsy nowego przewoźnika ze stolicy Norwegii do portów Bodoe i Harstad-Narvik. Krajową sieć połączeń uzupełniły od 16 sierpnia loty do Bergen i Trondheim. Sieć tras rozrosła się do 28 w ramach 26 miejsc docelowych w 11 krajach. W trzecim kwartale br. Flyr przewiózł łącznie 667 tys. pasażerów, notując przy tym wskaźnik wypełnienia miejsc na poziomie wynoszącym 80 proc., w porównaniu z 69 proc. osiągniętymi w drugim kwartale.
Wysoki popyt pomógł, ale linie dalej tracą pieniądze Przewoźnik wykonał 4770 lotów, wykorzystując średnio dziennie do realizacji zaplanowanych operacji 10 samolotów. We wrześniu linie odebrały dwa kolejne samoloty. Z działalności podstawowej linie wygenerowały przychody operacyjne w wysokości 59,6 miliona dolarów. Od początku tego roku przychody Flyr przekroczyły 101 milionów. Obecna flota Flyr składa się z sześciu boeingów 737-800 i sześciu B737 MAX 8. Linie oczekują na dostawę dwóch kolejnych MAX-ów. Dane pochodzące z „ch-aviation” pokazują, że wszystkie dwanaście samolotów jest leasingowanych. Średni wiek B737-800 wynosi 10,5 roku. Nowoczesne i paliwooszczędne MAX-y nie mają więcej niż 1,7 roku.
Prezes Flyr, Tonje Wikstrøma Frislida, powiedziała, że duży popyt na loty na trasach europejskich sprawił, że linie są preferowanym przewoźnikiem dla wielu turystów w Norwegii. – Pomimo trudnych warunków rynkowych i innych czynników zewnętrznych, zostaliśmy bardzo dobrze przyjęci na rynku – wskazała Frislida. – Niezwykle pozytywne opinie klientów pokazują, że Flyr reprezentuje coś nowego w branży lotniczej, oferując prosty i przyjazny dla pasażera cyfrowy proces rezerwacji biletów. Dbamy o klienta przez całą podróż – powiedziała prezes Flyr, Tonje Wikstrøma Frislida.
Zmniejszenie personelu i lotów o połowę W zeszłym miesiącu
linie Flyr ogłosiły, że podejmują „silne działania w celu zmniejszenia przepalania gotówki” w okresie zimowym, dążąc do obniżenia kosztów stałych o połowę. Norweskie linie lotnicze oszacowały, że dokonanie cięć w tym rozmiarze pozwoli zaoszczędzić około 39,1 mln dolarów, czyli tyle, ile linie straciły w zakończonym niedawno kwartale. Zarząd Flyr zamierza zwolnić połowę swojego personelu kokpitowego oraz pokładowego. Liczba samolotów wykonujących regularne operacje zostanie ograniczona do zaledwie pięciu lub sześciu maszyn. Niskokosztowiec zredukuje trasy krajowe w Norwegii „do minimum”.
Od listopada do marca linie będą oferować połączenia lotnicze do Alicante, Barcelony, Berlina, Brukseli, Las Palmas (Gran Canaria), Malagi, Nicei, Paryża oraz Rzymu. W ofercie lotów krajowych dostępne są tylko loty z Oslo do Bergen i Trondheim. Zarząd przewoźnika zakomunikował, że w okresie świąteczno-noworocznym linie zaoferują pasażerom dodatkowe, jeszcze nieujawnione, trasy. Prezes przewoźnika powiedziała, że wszystkim pasażerom, których loty zostały anulowane, zostanie zaoferowana zmiana rezerwacji na inny lot lub otrzymanie zwrotu pieniędzy zapłaconych za bilet lotniczy.
Ilustrując trudności finansowe, w jakich znajdują się norweskie tanie linie lotnicze Flyr, akcje lokacyjne przewoźnika zostaną wyemitowane po cenie 0,01 korony norweskiej. Według euronext.com, akcje Flyr, 3 listopada, w momencie otwarcia giełdy, kosztowały 0,14 korony. Kolejnego dnia, w momencie zamknięcia, za jedną akcję trzeba było zapłacić 0,08 korony. 10 listopada Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie akcjonariuszy Flyr spotka się w celu zatwierdzenia ogólnodostępnej emisji akcji.