Francja wprowadzi 70-proc. podatek na paliwo do prywatnych samolotów

W zeszłym roku zasiadający w wyższej izbie francuskiego parlamentu politycy, zajmujący się ochroną środowiska, zaproponowali wprowadzenie ustawy, która zakazałaby lotów prywatnymi odrzutowcami, ale także komercyjnymi samolotami, jeśli podróż można odbyć pociągiem w mniej niż dwie i pół godziny.

W tym samym czasie posłowie skrajnie lewicowej partii La France Insoumise, zasiadający we francuskim Zgromadzeniu Narodowym, złożyli projekt ustawy zakazującej na terenie Francji korzystania ze wszystkich prywatnych odrzutowców. Wnioskodawcy projektu ustawy nazwali nowe przepisy „pilnym środkiem ekologicznym”, który zapobiegnie pogarszaniu się środowiska naturalnego, dewastowanego przez emitowany w trakcie lotów dwutlenek węgla.

Organizacje ekologiczne we Francji nalegają na zakazanie „nieregularnych usług pasażerskiego transportu lotniczego niepodlegającego komercyjnej działalności”, a także nieregularnych usług publicznego transportu lotniczego „w których liczba pasażerów jest mniejsza niż 60”. Jeden z posłów, Julien Bayou uważa, że proponowany przez ekologów środek karze najmniejszą liczbę ludzi, ale dawałby maksymalny efekt dla klimatu i atmosfery.

Zamiast iść drogą całkowitego zakazu, projekt francuskiego budżetu na 2023 r. zawiera przepisy dotyczące wprowadzenia przepisu, który mówi o 70-procentowym wzroście podatku paliwowego dla prywatnego lotnictwa. Minister transportu Francji, Clément Beaune, podczas debaty w Zgromadzeniu Narodowym na temat zanieczyszczeń powodowanych przez prywatne odrzutowce, zapowiedział posłom, że nowa danina zacznie obowiązywać od początku przyszłego roku. Minister obiecał parlamentarzystom także, że po wprowadzeniu zwiększonego podatku na kerozynę do prywatnych odrzutowców, francuski rząd zamierza podjąć kolejne działania, które ogranicza wpływ lotnictwa na środowisko. Clément Beaune nie zdradził jednak, jakie konkretnie ograniczenia planuje wprowadzić Paryż.

W trakcie obrad Beaune nie ukrywał swojego sprzeciwu wobec całkowitego lub częściowego zakazu lotów prywatnymi odrzutowcami, choć przyznał, że działania niektórych jednostek – na przykład klub piłkarski Paris Saint-Germain korzystający z prywatnego samolotu, aby polecieć z Paryża do Nantes, do miasta, do którego można dojechać ze stolicy Francji pociągiem w dwie i pół godziny – były „szokujące, często nie na miejscu, a czasem nie do przyjęcia”.

– Ogłaszam państwu, że pójdziemy dalej, jeśli zgodzicie się, że budżecie na 2024 r. znajdą się przepisy, aby prywatne, komercyjne lotnictwo (...) mogło podlegać dodatkowemu podatkowi. Będzie to skorygowana w górę ekoskładka, która pozwoli nam zarządzać takimi działaniami [jak te, których podejmuje się Paris Saint Germain, od red.] – powiedział cytowany przez „THE LOCAL FR” francuski minister transportu.

Clément Beaune stwierdził, że wprowadzenia ogólnego zakazu lotów byłoby zgodne z sumieniem, ale takie działanie „w praktyce nie przyspiesza transformacji ekologicznej”. Delegalizacja prywatnych lotów byłaby, według ministra, trudna do zdefiniowania. Jeszcze trudniejsze, byłoby kontrolowanie operacji lotniczych wykonywanych za pomocą prywatnych odrzutowców.