Odbudowa światowej gospodarki wymaga sprawnego systemu połączeń lotniczych. Aby nie utrudniać jego działania, a jednocześnie przeciwdziałać rozprzestrzenianiu się COVID-19, należy koordynować obostrzenia w poszczególnych krajach oraz bardziej zdecydowanie umożliwić podróże samolotami osobom zaszczepionym – przekonywał podczas IV Kongresu Rynku Lotniczego prezes zarządu Zespołu Doradców Gospodarczych TOR Adrian Furgalski.
Mówca przypomniał, że na początku pandemii dominowały czarne scenariusze. – Na przełomie marca i kwietnia jedna z firm analitycznych ostrzegała, że bez pomocy publicznej do połowy 2020 r. połowa linii będzie zmuszona do ogłoszenia upadłości. Nie były to szacunki przesadzone: ok. 75 proc. linii miało zapas gotówki, który pozwalał im przeżyć tylko 3 miesiące, a dopływ przychodów został odcięty. Na całym świecie doszło do ok. 50 upadłości – przytoczył dane ekspert. Pomoc skierowana do linii lotniczych była więc – w jego ocenie – uzasadniona, choć w niektórych przypadkach pandemia była tylko ostatnim gwoździem do trumny.
Nie lepsza była sytuacja portów lotniczych. Upadłość groziła 193 lotniskom na ok. 500 w Europie. – Często mówimy o nadmiernym rozdrobnieniu. Z jednej strony pasażerowie korzystają na niższych cenach biletów, ale z drugiej jeszcze przed pandemią 60% lotnisk w Europie przynosiło deficyt. 90 proc. z nich obsługiwało poniżej miliona pasażerów. Od lat wiadomo, że jeśli chcemy mieć rentowność lub choćby wyjść na zero, milion lub nawet półtora miliona pasażerów rocznie jest dolną granicą – zwrócił uwagę Furgalski.
Pomoc dla branży była ogromna, lecz – zdaniem prezesa ZDG TOR – uzasadniona. Lotnictwo generuje ok. 4% światowego PKB, nie można więc było zostawić go samemu sobie. – Skoro jednak państwo tak hojnie daje pieniądze – czemu z drugiej strony narzuca taki gąszcz, nieraz bezsensownych, ograniczeń? Gdy już można było powoli wracać do operacji lotniczych, z niecierpliwością czekaliśmy na rozporządzenie w tej sprawie. Panował bałagan: nie można było np. uruchamiać lotów do Szwecji, choć pływały do niej promy, a współczynnik zarażalności był niższy, niż w Polsce – przytoczył przykład.
Sprawa komplikuje się jeszcze bardziej w przypadku podróży z przesiadką. – Każde międzylądowanie to konieczność spełnienia zupełnie innych wymagań, niż w kraju docelowym. Utrudnia to planowanie podróży. Pozwólmy rynkowi się odbudowywać i nie ograniczajmy go sztucznie. Oczywiście musimy dbać o bezpieczeństwo, ale ci, którzy się zaszczepili, powinni móc latać bez ograniczeń – wezwał Furgalski. Za najważniejsze zadanie uznał zapanowanie nad chaosem i skoordynowanie działań w poszczególnych krajach. – To właśnie jest dziś największym problemem – i warunkiem, by pieniądze zainwestowane w ratowanie branży się zwróciły – przekonywał.
W przewidywaniach co do dalszego rozwoju rynku trzeba brać pod uwagę zarówno grę rynkową, jak i czynniki polityczne. – Rynek nie znosi próżni i szybko ją wypełnia – każdy kryzys oczyszcza, a poszczególne połączenia mogą szybko przejmować inni operatorzy. Z drugiej strony, jeśli np. LOT będzie potrzebował kolejnej transzy pomocy publicznej, to środki na nią się znajdą. Ruch lotniczy jest ściśle skorelowany ze wzrostem gospodarczym. Nasza gospodarka wpadła w stosunkowo płytki dołek i szybko z niego wychodzi – argumentował Furgalski. W jego ocenie, o ile ruch biznesowy na pewno spadnie (także ze względu na kwestie klimatyczne i wizerunkowe), pewna liczba podróży biznesowych pozostanie konieczna.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa oraz ich poprawiania.