Argumenty, którymi posługują się osoby stojące na czele ruchu Flygskam, czyli „wstydu przed lataniem” są często pozbawione racji, uważa Martin Gauss, prezes airBaltic oraz deklaruje, że chętnie spotkałby się z liderami ruchu, tak by przedstawić rolę branży lotniczej we współczesnym świecie oraz działania, podejmowane przez branżę na rzecz ochrony klimatu.
– Traktowałbym ten rodzący się ruch bardzo poważnie. To, co mi się w nim nie podoba, to fakt, że cała ta dyskusja jest prowadzona na błędnych argumentach – mówi o flygskam Martin Gauss, prezes airBaltic, w rozmowie z Rynkiem Lotniczym podczas 75 Walnego Zgromadzenia Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Lotniczych (IATA) w Seulu, imprezy, podczas której
szeroko poruszany był temat działań branży na rzecz powstrzymania zmian klimatu.
Dla łotewskiego przewoźnika, Szwecja, kraj, w którym narodził się flygskam, czyli „wstyd przed lataniem” jest bardzo ważnym rynkiem, stąd też władze airBaltic uważnie przyglądają się postępom ruchu. – Jak do tej pory nie zauważyliśmy efektów tego ruchu. Skandynawia jest blisko nas, ale trzeba też uczciwie powiedzieć, że nie wszyscy Skandynawowie przestali latać. Na fali jest teraz pewna grupa osób, która przykuwa uwagę opinii publicznej, ale argumenty, jakimi się posługują, są często zwyczajnie pozbawione racji – mówi Gauss.
Szefowi linii lotniczych airBaltic, pierwszego klienta programu CS300 Bombardiera, który po przejęciu przez Airbusa został przemianowany na program A220, nie podoba się, że przeciwnicy latania nie dostrzegają ogromnych nakładów, które ponosi branża lotnicza, tak aby stale wymieniać flotę na bardziej przyjazną środowisku.– Zainwestowaliśmy miliony euro w nowy typ samolotów, który odbierzemy w przyszłości i te samoloty redukują emisje o 50 proc. Tak więc wypełniamy naszą część obowiązków i chciałbym, aby osoby, które teraz są tak agresywne w kwestii latania, przyjrzały się innym zagadnieniom, także we własnych krajach, którymi powinni się zająć w pierwszej kolejności – sugeruje rozmówca Rynku Lotniczego.
Wśród nierozwiązanych, palących problemów, które nie przykuwają uwagi liderów ruchu, Gauss zauważa m.in. zbyt powolne w tempo zmian zachodzących w transporcie naziemnym, szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę szeroką dostępność technologii gotowych do stosowanie już dziś. – Jeśli przyjrzymy się sektorowi transportu naziemnego, to dostrzeżemy, że nie może się on poszczycić podobnym zaangażowaniem co branża lotnicza. Na drogach wciąż jest mnóstwo bardzo starych ciężarówek napędzanych silnikami diesla, podczas gdy dostępny jest napęd elektryczny. Jaki procent samochodów to pojazdy elektryczne? Tymczasem linie lotnicze podejmują poważne kroki, by zmodernizować swoje floty, inwestując w to miliardy dolarów i mówimy tutaj o inwestycjach prywatnych, ponieważ linie lotnicze są prywatnymi przedsiębiorstwami. Dlatego bardzo bym chciał, aby inni podjęli stosowne działania, zanim zaczną rozliczać naszą branżę – apeluje szef airBaltic, dodając, iż działania kierowanych przez niego linii lotniczych doskonale wpisują się w prośrodowiskowe wysiłki podejmowane przez branżę lotniczą.
– Mam osobiste przekonanie co do swojego stanowiska, ponieważ latamy najnowocześniejszymi i najbardziej efektywnymi samolotami na świecie. To jest model, który odznacza się najniższym poziomem hałasu i najniższym zużyciem paliwa w swoim segmencie, to jest samolot najbardziej przyjazny środowisku. Tak więc, jeśli inwestuję miliardy w działania na rzecz redukcji poziomu emisji CO2 i ochrony środowiska, a nie tylko mówię o tym i w sytuacji, kiedy w naszych liniach lotniczych podejmujemy całą gamę inicjatyw na rzecz zrównoważonego rozwoju, to chciałbym, aby te działania były dostrzeżone – zaznacza Gauss.
Szef łotewskiego przewoźnika deklaruje, że jeśli nadarzyłaby się taka sposobność, to chętnie spotkałby się z liderami ruchu flygskam. Takie spotkanie byłoby nie tylko szansą, aby poinformować o wysiłkach podejmowanych przez branżę, ale również, by przypomnieć szczególną rolę społeczną, którą odrywają linie lotnicze. – Byłbym bardzo szczęśliwy, mogąc podjąć dyskusję z liderami tego ruchu. Mam swoje argumenty, uważnie wysłuchałbym tego, co oni mają do powiedzenia i wydaje mi się, że jeśli przyjmiemy neutralną postawę, to zgodzimy się, że linie lotnicze odgrywają ważną rolę w rozwoju gospodarczym i społecznym. W działalności przewoźników nie chodzi tylko o osiąganie zysków, ponieważ linie lotnicze nie są najbardziej dochodowymi przedsiębiorstwami na świecie, inne branże radzą sobie dużo lepiej. My zapewniamy ludziom mobilność, pracujemy dla społeczeństw – przypomina Gauss.
– Co się dzieje, gdy nie latamy? Cofamy się w rozwoju, a ludzkość nigdy wcześniej się nie cofała, zawsze podążaliśmy naprzód. Osobiście silnie wierzę w technologię i jej rozwój i sprzeciwiam się nagonce na linie lotnicze, nie dlatego, że stoję na czele jednej z nich, ale dlatego, że żyję w wolnym i nowoczesnym kraju w Europie, z czego jestem dumny. Nasze linie lotnicze łączą ten kraj przy pomocy samolotów ze światem, wspieramy handel, łączymy ze sobą ludzi. Jeżeli są osoby, które pod wpływem wielu nieprawdziwych argumentów wierzą, że mogą bezkarnie prowadzić nagonkę przeciwko naszej branży, to zwyczajnie nie jestem z tego powodu szczęśliwy – podsumowuje prezes airBaltic.
Już niedługo na łamach Rynku Lotniczego opublikujemy pełny zapis rozmowy z Martinem Gaussem, w której poza tematem flygskam szef airBaltic mówi także m.in. o strategii i planach rozwoju przewoźnika, o sytuacji na rynku pracy pilotów czy o tym, dlaczego w przyszłości nie kupimy już biletów lotniczych za 9,90 euro.