Włochy, Hiszpania oraz Grecja – to tam spędziło swoje wakacje dwie trzecie Polaków organizujących zagraniczne podróże latem na eSky.pl. Tym trzem krajom po piętach deptały Francja i Chorwacja, a swoją pozycję na podróżniczej liście umocniły w tym roku USA, Bułgaria i Portugalia.
Za podróż low-costem płaciliśmy średnio 28 proc. więcej niż rok temu, podczas gdy lot z regularnym przewoźnikiem był 5 proc. tańszy niż w 2022 roku. Bilety kupowaliśmy z dużo większym wyprzedzeniem, bo w porównaniu z zeszłorocznym sezonem okres ten wydłużył się nawet o miesiąc – z około 40 dni do ponad 70 dni.
Wraz z końcem sierpnia zostawiamy za naszymi plecami szczytowy okres sezonu wakacyjnego. Jak pokazało badanie GfK Polonia zrealizowane w maju dla eSky.pl, nawet 80 proc. Polaków planujących w 2023 roku urlop chciało go spędzić za granicą. Dokąd więc najchętniej lataliśmy tym latem, ile średnio płaciliśmy za bilety i jak długo wypoczywaliśmy? Eksperci platformy do rezerwacji podróży eSky.pl dzielą się najnowszymi danymi i podsumowują letnie wyjazdy Polaków organizujących wakacje na własną rękę.
Włochy się „przejadły”? Wygrywają na tym inne kierunkiW tym roku ścisła czołówka polskich faworytów wakacyjnych prawie się nie zmieniła, bo najchętniej lataliśmy do Rzymu, Mediolanu, Wenecji, Bolonii, Bari i na Sycylię we Włoszech oraz do Barcelony, Alicante, Malagi i na Majorkę w Hiszpanii. Udział Italii w zestawieniu TOP 10 najchętniej odwiedzanych latem kierunków zmalał o 3,5 p.p. w ujęciu rocznym i wynosi teraz 33 proc. W tym czasie zyskała natomiast Hiszpania, której udział w rankingu zwiększył się o prawie 1,5 p.p. do 17 proc. rezerwacji wśród analizowanych destynacji.
Na trzeciej pozycji plasuje się Grecja z lotami do Aten, a także na Kretę, Zakintos, Korfu i Rodos. Ten kierunek odpowiada za ponad 11 proc. rezerwacji w tegorocznym okresie letnim. Identycznie wypada w tym roku Francja z Paryżem i Niceą na czele, która zajmuje czwartą lokatę w zestawieniu. Natomiast z wynikiem 8 proc. na piątym miejscu znajduje się Chorwacja, gdzie najczęściej lataliśmy do Splitu i Zadaru nad Adriatykiem.
– Utrzymująca się popularność tych krajów wcale nie dziwi, szczególnie gdy spojrzymy na kluczowe dla Polaków kwestie podczas dłuższych wyjazdów. Zgodnie z wynikami naszego badania we współpracy z GfK Polonia, najczęściej bierzemy pod uwagę pogodę (63 proc. wskazań), ogólną atrakcyjność kierunku (53 proc.) i możliwości spędzenia czasu na miejscu (40 proc. odpowiedzi). Odpoczynek na południu Europy od lat pozwala łączyć wszystkie te elementy w idealną podróż, a wakacje zaplanowane na własną rękę dają poczucie kontroli nad przebiegiem wyjazdu i większej satysfakcji. Ponadto coraz więcej osób wybiera samodzielnie zorganizowane podróże, bo widzi tu szansę na zaoszczędzenie sporej kwoty, szczególnie w okresie dwucyfrowej inflacji – tłumaczy Deniz Rymkiewicz, rzecznik prasowy eSky.pl.
Swoje pozycje na liście umocniły też w tym roku Stany Zjednoczone, Bułgaria i Portugalia – kraje te są kolejno na szóstym, siódmym i ósmym miejscu najchętniej wybieranych przez Polaków kierunków na letni wypoczynek. Ich udział w całości wakacyjnych rezerwacji wynosi łącznie 15 proc., co oznacza, że w skali roku poprawiły one wynik o 1,5 p.p. Miasta, w których najczęściej rozpoczynaliśmy podróż, to Nowy Jork, Burgas i Lizbona.
Zestawienie dziesięciu wypoczynkowych hitów tego lata zamykają Turcja i Malta, które razem odpowiadają za blisko 5 proc. wakacyjnych rezerwacji na eSky.pl. Co ciekawe, oba kraje zamieniły się miejscami w rankingu – w tym roku loty z Polski do tureckich miast cieszyły się bowiem nieco większą popularnością niż do miejscowości Luqa w południowej części Malty.
Low-costy droższe niż rok temu, zyskują regularni przewoźnicyBadania GfK Polonia dla eSky.pl pokazały też, że łączna cena wyjazdu jest dla Polaków drugim elementem po klimacie, który decyduje o wyborze wakacyjnych destynacji. I tak okazuje się, że w sezonie letnim 2023 za międzynarodowy lot tanimi liniami w obie strony płaciliśmy średnio 657 zł za jedną osobę, czyli 28 proc. więcej niż rok temu. Wówczas podróż z regularnym przewoźnikiem kosztowała nas prawie 5 proc. mniej w porównaniu z identycznym okresem w roku ubiegłym – zamiast 1,3 tys. zł w 2022 roku bilet tam i z powrotem na okres czerwiec-sierpień 2023 roku kupowaliśmy ponad 50 zł taniej.
– Zacierające się różnice w cenach oferowanych przez low-costy a regularnych przewoźników świadczą o tym, że tanie linie wcale nie są takie tanie. Gdy weźmiemy pod uwagę konieczność zakupienia walizki kabinowej lub dodatkowej sztuki bagażu, to się okazuje, że podróż low-costem może kosztować tyle samo, a czasem nawet drożej niż tradycyjnymi liniami, które w cenie biletu często uwzględniają bagaż podręczny – podkreśla Deniz Rymkiewicz.
Ponadto wyjazdy wakacyjne organizowaliśmy z większym wyprzedzeniem niż rok temu. Przykładowo dla lotów międzynarodowych regularnymi liniami okres ten zwiększył się z 41 do 77 dni, a dla lotów międzykontynentalnych – z 53 do 103 dni. Dużo wcześniej kupowaliśmy bilety także na podróż low-costami, bo z 44 dni w zeszłym roku okres wyprzedzenia wzrósł do 75 dni w 2023 roku. Potwierdzają to także wyniki badań GfK, według których 79 proc. ankietowanych Polaków wylatujących w co najmniej pięciodniową podróż zarezerwowało lot i nocleg miesiąc przed wylotem, a jedna trzecia zrobiła to z ponad trzymiesięcznym wyprzedzeniem.
Z perspektywy roku można zauważyć delikatny wzrost liczby pasażerów podróżujących samolotem za granicę. W przypadku lotów regularnymi liniami były to dwie osoby zarówno dla lotów na kontynencie, jak i poza nim (+0,2 os. r/r). Tani przewoźnicy zaś gościli na pokładzie średnio 2,3 pasażera w ramach jednej rezerwacji (+0,1 os. r/r). Natomiast skróceniu uległa długość pobytu za granicą, gdyż czas między lotami międzynarodowymi tam i z powrotem już nie wynosił siedem dni, tylko sześć. Jeszcze szybciej wracaliśmy z wakacji zza oceanu – rok temu 26 dni, a w tym „jedynie” 22 dni dzieliło Polaków od powrotu do domu.