Grupa Lufthansy odwoła 33 tysiące lotów. Inne linie również anulują

Dyrektor generalny Grupy Lufthansy, Carsten Spohr, powiedział w wysokonakładowym dzienniku „Frankfurter Algemeine Zeiting”, że linie lotnicze w ramach grupy – Lufthansa, Austrian Airlines, SWISS i Brussels Airlines – usuną, ze swoich zimowych rozkładów lotów łącznie 33 tysiące lotów. Odpowiada to 10 proc. wszystkich zaplanowanych operacji. Jest to znaczący cios dla przewoźników, którzy liczyli, że sezon zimowy 2022 pozwoli na odbudowę siatki połączeń, a przede wszystkim finansów grupy.

Lufthansa liczyła, że po spłaceniu rządowej pomocy publicznej i dodaniu większej ilości wykonywanych rotacji, zacznie zarabiać pieniądze z podstawowej działalności – odbywających się lotów. Zaplanowana liczba lotów wynosiła 60 proc. w porównaniu do rekordowego oferowania w 2019 roku. Przewoźnik przewozi o połowę mniej pasażerów. Grupa w trzecim kwartale zanotowała zysk pierwszy raz od momentu wybuchu pandemii.

Odkąd pojawił się wariant omikron poziom rezerwacji na loty w styczniu i lutym gwałtownie spadł. Nie jest to zaskakujący efekt, gdyż w kolejnych krajach Europy Środkowej i Zachodniej pojawiają się częściowe lub całkowite lockdowny. Na rynkach rodzimych dla grupy, takich jak Niemiec, Austrii, Szwajcarii czy Belgii poziom rezerwacji lotów, a także faktor wypełnienia samolotu spadł do bardzo niskich poziomów.

Zasada slotowa „ratuje” operacje, ale szkodzi

Carsten Spohr stwierdził, że poziom 10 proc. odwołanych lotów jak maksymalnym na jaki na razie może sobie pozwolić Lufthansa. Dyrektor generalny wskazał, że unijna zasada użytkowania slotów niszczy każdą linie lotniczą w Unii Europejskiej. Obecnie na podstawie decyzji Komisji Europejskiej z lipca bieżącego roku przewoźnicy muszą wykorzystywać co najmniej 50 proc. przyznanych im slotów w unijnych portach lotniczych, aby nie stracić bardzo cennych prawo na start i lądowanie. Ostatnio na naszych łamach informowaliśmy, że zasada zostanie podniesiona do 64 proc. od sezonu letniego 2022.

– Musimy wykonać 18 000 dodatkowych, niepotrzebnych lotów tej zimy, tylko aby zabezpieczyć nasze prawa na start i lądowanie. Podczas, gdy w trwającej pandemii przyjazne dla środowiska wyłączenia od reguły zostały wprowadzone w prawie każdej części świata, UE nie postępuje podobnie. To szkodzi klimatowi i jest dokładnie przeciwieństwem do osiągnięcia planu Komisji Europejskiej pt. „Fit for 55” – powiedział Carsten Spohr.

Chorzy piloci oznaczają odwoływanie lotów

Krótkoterminowe operacje flagowego niemieckiego przewoźnika w okresie świąteczno-noworocznym zostały zakłócone z powodu sporej ilości pilotów przebywających na zwolnieniu lekarskim. Z tego powodu Lufthansa odwołała tuzin lotów przez okres następnych dwóch tygodni. Loty do Bostonu, Houston i Waszyngtonu ucierpiały najbardziej. Odwołano kilka rejsów do Japonii. Przedstawiciel linii powiedział agencji prasowej dpa, że przewoźnik był zmuszony odwołać operacje lotnicze, mimo że zaplanował bufor w postaci dodatkowego personelu kokpitowego, który ostatecznie okazał się za mały ze względu na wysoką
zachorowalność. Rzecznik prasowy przewoźnika w rozmowie z AFP nie chciał spekulować czy niezdolność do pracy spowodowana jest zachorowaniem czy koniecznością pozostawania w kwarantannie, gdyż prawo niemieckie nie każe informować pracodawcy o przyczynie otrzymanego zwolnienia lekarskiego.

Redukcja oferowania u innych linii

Na początku grudnia British Airways informowały o zmniejszeniu siatki połączeń do marca 2022 roku o 2000 lotów, o czym można przeczytać na naszych łamach w TYM tekście. Skandynawskie linie lotnicze SAS musiały odwołać ponad 30 operacji z powodu wirusa. Ryanair, o czym informowaliśmy, zredukował swoją siatkę połączeń w styczniu o 33 proc., z czego w Polsce zawiesi 70 tras. Amerykańskie linie lotnicze United i Delta anulowały odpowiednio 120 i 90 lotów.

– Krajowy szczyt zakażeń omikronem miał bezpośredni wpływ na nasze załogi i osoby, dzięki którym odbywając się nasze operacje. W rezultacie, z przykrością musieliśmy odwołać niektóre loty – brzmi komunikat United Airlines. Komunikat Delty dotyczący odwołanych rejsów informował, że z powodu wyczerpania wszelkich możliwych środków, takich jak zmiany tras, samolotów czy załóg, przewoźnik musiał podjąć trudną decyzję o anulacji.

Zmiana długości kwarantanny dla załóg samolotów

W Hiszpanii i Wielkiej Brytanii został skrócony okres kwarantann na COVID-19 ze względu na niedobór personelu kokpitowego oraz pokładowego i niemożność zaplanowania obsługi rejsów. Skrócenie czasu izolacji pozwoliło przewoźnikom lepiej zaplanować czas pracy i reagować na ewentualne, nagłe niedobory kadr.

Dyrektor generalny Delta Airlines wraz z głównym specjalistą ds. zdrowia, dr Henrym Tingiem, i doradcą medycznym linii, Carlosem Del Rio, podpisał petycję do administracji prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena o skrócenie kwarantanny dla w pełni zaszczepionych osób do pięciu dni.

– W Delcie, ponad 90 proc. naszych pracowników jest w pełni zaszczepionych, a liczy zakażeń codziennie wzrastają. Nasi pracownicy wykonują niezbędną pracę, aby pozwolić amerykanom podróżować krajowo i międzynarodowo. Z szybkim rozprzestrzenieniem się wariantu omikrona, 10-dniowa izolacja dla w pełni zaszczepionych może mieć znaczący wpływ na nasze operacje – napisał w petycji dyrektor generalny Delta Airlines, Ed Bastian.