Związek zawodowy personelu pokładowego Unabhängige Flugbegleiter Organisation (UFO) zrzeszający zatrudnionych w liniach należących do Grupy Lufthansy wezwali do trzydniowego strajku. Do akcji przystąpili pracownicy dwóch linii niskokosztowych Germanwings i Eurowings.
Akcja prowadzona jest od dzisiejszego ranka do środy 1 stycznia. Wiceprzewodniczący związku UFO Daniel Flohr uzasadnił decyzję o przystąpieniu do akcji protestacyjnej "brakiem jakiejkolwiek gotowości kierownictwa Lufthansy do podjęcia rozmów" ze związkowcami. Desygnowani na rozjemców w tym sporze, były szef Federalnej Agencji Pracy Frank-Juergen Weise i były premier Brandenburgii Matthias Platzek z SPD, przez święta Bożego Narodzenia do piątku 27 grudnia starali się znaleźć rozwiązanie sporu, lecz ich wysiłki okazały się bezskuteczne. Tak przynajmniej twierdzi kierownictwo związku UFO.
Początkowo związek zdecydował się ograniczyć na początek akcję protestacyjną tylko do linii Germanwings, ponieważ, jak podano, ich zarząd "nie przedstawił pracownikom żadnej jasnej perspektywy ich przyszłej pracy". Linie Germanwings, dysponujące w tej chwili tylko 30 samolotami, działają na zlecenie towarzystwa Eurowings, także należącego do Lufthansy, i w przyszłości mają zostać z nim połączone.
Jednak obecnie w ramach solidarności do protestu przystąpili również zatrudnieni w Eurowings. Odwołania dotyczą głównie lotów na terenie Niemiec z lotnisk obejmujących Kolonię – Bonn, Hamburg, Monachium, Stuttgart i Duesseldorf. Utrudnień mogą się też spodziewać pasażerowie lecący do Szwajcarii i Austrii.
Władze Eurowings zapowiedział, że pracuje nad zminimalizowaniem zakłóceń dla podróżnych. W przypadku lotów, dla których będzie to możliwe, pasażerowie będą mogli wymienić swoją rezerwację na bilet Deutsche Bahn za pośrednictwem aplikacji Eurowings lub centrum serwisowego. Obecnie ocenia się, że akcja spowoduje odwołania 170 lotów obu przewoźników.
Przedstawiciele Eurowings uznają strajk za bezpodstawny i niezrozumiały. Podkreślają, że mimo utrudnień ponad 1000 lotów odbędzie się zgodnie z harmonogramem. Związkowcy domagają się podwyżki płac oraz możliwości pracy w niepełnym wymiarze godzin.
Przypomnijmy, że
na początku listopada, mimo trwających rozmów, UFO zdecydowało się na protest, który doprowadził do anulowania około 1 300 lotów w dniach 7-8 listopada. Poszkodowanych zostało wtedy około 180 tys. podróżnych, a Lufthansę kosztowało to wszystko od 10 do 20 mln euro.