W połowie stycznia lotnisko z największym ruchem na Starym Kontynencie wdrożyło system antydronowy, mający blokować bezzałogowe maszyny latające wchodzące w przestrzeń powietrzną lotniska – podała agencja Bloomberga.
Zarząd lotniska zdecydował się na zainstalowanie systemu antydronowego między innymi po tym, gdy w styczniu 2019 roku dron zakłócił pracę portu. Media brytyjskie podały wtedy, że Heathrow razem z Gatwick,
poważnie dotkniętym problemem dronowym w sezonie świątecznym 2018 roku, mają wydać około miliona funtów na swój własny system antydronowy. Teraz już wiemy, że nie będzie on jedynie zwalczał pojawiające się w powietrzu pojazdy bezzałogowe, ale też będzie lokalizował ich operatorów.
Przeprowadzone w Wielkiej Brytanii i zamówione przez tamtejsze Departament Transportu, Wojskowy Urząd Lotniczy oraz Stowarzyszenie Pilotów Linii Lotniczych testy wykazały, że drony mogą powodować zdecydowanie poważniejsze szkody, aniżeli zderzenie statku powietrznego z ptakiem w locie. Zagrożenie jest więc bardzo realne. Nieodpowiedzialność lub chęć dokonania zamachu terrorystycznego może łatwo doprowadzić do straszliwej w skutkach katastrofy.
W związku z tym w marcu ubiegłego roku wprowadzono w Wielkiej Brytanii przepisy mające na celu rozszerzenie strefy zakazu lotów dla UAV do pięciu kilometrów wokół granic lotniska. Teraz, aby egzekwować te zasady, londyńskie lotnisko zainstalowało system do wykrywania nieautoryzowanych lotów.
Jedyny w swoim rodzaju system Counter Drone został zaprojektowany specjalnie dla lotniska Heathrow przez Operational Solutions Ltd. z pomocą firmy Aveillant. Oprócz wykrywania i śledzenia dronów system lokalizuje też ich pilotów. Za latanie w strefie zakazu bez odpowiedniego zezwolenia grozi im do pięciu lat więzienia.
Według Bloomberga rozwiązanie zastosowane na lotnisku wykorzystuje holograficzny system radarowy, taki sam jak na paryskim lotnisku Charlesa de Gaulle’a. Nie wiadomo jednak, czy system Heathrow umożliwia zdalne wyłączenie dronów po ich zidentyfikowaniu.