– Ostrożność każe powiedzieć, że pierwszy lot z CPK będzie w 2027–2028 r. Pełna funkcjonalność pewnie dwa lata później – powiedział w „Graffiti” w Polsat News Marcin Horała, pełnomocnik rządu ds. budowy CPK.
Jest to więc podanie terminu, który nie tyle wydaje się szalenie trudny do dotrzymania, ile wręcz nierealny.
Ostatnio prezes PPL LOT Rafał Milczarski stwierdził, że data 2027 roku „nigdy nie była terminem ostatecznym". Prezes podał, że połączenia kolejowe do lotniska będą gotowe w 2029 roku. Faktyczna data otwarcia CPK może być jednak jeszcze bardziej oddalona w czasie od 2027 roku niż tylko o dwa lata. Ogrom przedsięwzięcia jest niebotyczny. Tak skomplikowanej operacji inwestycyjnej, o tak złożonym charakterze nie robiono w Polsce od dziesięcioleci. Trudno więc oczekiwać, że wszystko pójdzie zgodnie z harmonogramem. Niektóre inwestycje drogowe i kolejowe, które miały być gotowe na Euro 2012, dalej są w realizacji. Nie mąci to jednak pewności siebie Marcina Horały.
– Nie ma dużych opóźnień, choć z pozycji postronnego obserwatora może być wrażenie, że skoro nie ma wbitej łopaty, to nic się nie dzieje. Tak nie jest. Dzieje się bardzo dużo, a wbicie łopaty i koparka to będzie ostatnie poetyckie pociągnięcie pędzla. Będziemy starali się, żeby nastąpiło to jeszcze w tej kadencji Sejmu, czyli przed 2023 r. – powiedział polityk w tvp.info.
Przyszłość OkęciaBardzo ciekawe i istotne jest to, co nowy pełnomocnik powiedział o Okęciu i jego rozbudowie. – Lotnisko Chopina jest teraz prawie zatkane i nie ma szans rozbudowy. Przepustowość jest już blisko w 100 proc. wykorzystana. Trzeba by zainwestować duże miliardy, żeby ją zwiększyć, a nie da się tego bardziej zrobić, bo lotnisko jest otoczone miastem – tłumaczył poseł PiS. Dopytany o kwestię rozbudowy portu odparł, że „pewne inwestycje będą, ale te duże, wielomiliardowe, które były planowane na pewnym etapie, nie mają sensu, bo i tak nie rozwiążą problemu". To pierwsza tego typu deklaracja i w końcu ktoś z oficjeli przyznał to, co było podejrzewane od dawna – w związku z decyzją o budowie centralnego portu
Okęcie nie zostanie rozbudowane w maksymalnym stopniu. – Odsunęłyby to problem o dwa, trzy lata, ale będą to zmarnowane pieniądze w kontekście CPK – podsumował ten wątek Horała.
Sprawa gruntów
– Myślę, że w 2020 r. rozpoczną się konsultacje i wykupy gruntów. Za wcześnie, aby spekulować, ile osób będzie musiało się wyprowadzić. Nie będą to duże liczby, bo teren pod lotnisko jest terenem rolniczym. Nie jest to teren gęsto zabudowany. To będzie bardzo dobry interes. Właściciele gruntów rolnych, które nie są bardzo wartościowe, będą mogli otrzymać konkretne pieniądze – stwierdził w tvp.info gdyński poseł. Ma on jednak świadomość, że bez problemów i protestów się nie obejdzie. – Oczywiście nigdy nie jest tak, że wszyscy będą zadowoleni. Jesteśmy jednak w stanie ze stroną społeczną i samorządową zadziałać tak, żeby przytłaczająca większość była zadowolona – obiecywał poseł.
Skąd zmiana?Zapytany na antenie telewizji wPolsce.pl o kwestię, dlaczego dalej swojej funkcji nie będzie pełnił dotychczasowy pełnomocnik rządu, Horała odparł. – Projekt CPK wkroczył w kolejną fazę. Gdzie przestaje to być etap przygotowawczy, biznesowy, a potrzebne są działania bardzo wielowymiarowe. Mówimy o współpracy z samorządami, o koordynowaniu dużej liczby urzędów. Istnieje potrzeba rozdzielenia funkcji. Za dużo się tego robi na jedną osobę.
Znamy też zdanie polityka o przyszłości swojego poprzednika. – Będzie konkurs na szefa Centralnego Portu Komunikacyjnego, ale nie wyobrażam sobie lepszego eksperta na tym stanowisku niż Mikołaj Wild. To będzie taka nóżka projektowo-biznesowa, a ja będę tym buldożerkiem politycznym, który będzie różne instytucje rządowe – i nie tylko rządowe – spinał – powiedział w „Graffiti” Marcin Horała.
Odpowiedź na krytykę CPK– To jest pytanie metapolityczne: czy Polska jest poważnym krajem? Jeżeli tak, to potrzebuje serca systemu transportowego, suwerenności transportowej – skomentował głosy krytyczne wobec sztandarowej inwestycji rządu poseł Horała. – Mamy duży kraj, dużo osób, rosnąca gospodarka. Już sami Polacy będą coraz więcej latać. Dla nich wszystkich CPK będzie portem bliższym, wygodniejszym. To wywołuje pewną masę krytyczną, która przyciąga też inny ruch. Jest też LOT. Bardzo agresywna, rozwijająca się linia lotnicza – próbował przekonywać nieprzekonanych.
Powołany dziś pełnomocnik rządu ds. CPK jest pełen optymizmu co do przyszłości inwestycji, którą ma się zająć. – CPK będzie spokojnie jednym z kilku najważniejszych portów w Europie. Największym w tej części Europy – stwierdził występujący w telewizji wPolsce.pl Marcin Horała. – Przez te cztery lata ten projekt będzie już tak zaawansowany, że gdyby inna opcja miałaby przejmować władze, to niszczenie czy mrożenie projektu byłoby oczywistym marnotrawstwem, szkodnictwem – dodał polityk, po raz pierwszy głośno mówiąc to, co jest dość oczywistą sprawą.
Wobec powyższego każda siła polityczna w Polsce powinna zastanowić się, co zrobi z ideą centralnego portu, gdyby miała sięgnąć po władzę. Obecnie
z rzadka słychać deklaracje w tej sprawie. Wody w usta nabrała między innymi największa partia opozycyjna. W lutym tego roku wysłaliśmy maila z pytaniem o CPK do kilku polityków Platformy Obywatelskiej w tym byłego ministra infrastruktury posła Cezarego Grabarczyka. Do dziś nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi. Czas najwyższy przerwać milczenie o określić się wobec Centralnego Portu Komunikacyjnego.