- Nie jest moją rolą mówić właścicielom co mają robić ze swoimi firmami - uważa Marcin Horała, wiceminister infrastruktury zapytany o przyszłość portów regionalnych położonych między Bugiem a Odrą.
Pełnomocnik rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego był w czwartek gościem porannego programu "Tłit" serwisu Wirtulnej Polski. Jak według niego należy ratować lotniska regionalne?
- To oczywiście nie jest łatwa sprawa. To jest bardzo trudny czas dla całej branży lotniczej, ale porty w Polsce były w różnej sytuacji przed wybuchem kryzysu. Są wśród nich takie, które od początku istnienia, nie odnotowały ani razu zysku i zawsze notowały stratę i bez pandemii koronawirusa - podkreślił Marcin Horała.
Samorządy zdecydują o dalszym rozwoju
- Sytuacja nie jest wesoła. Porty przynoszące same straty finansowane były w znacznej mierze przez samorządu. Państwo ma większościowe udziały w dwóch, najwyżej trzech lotniskach, a w pozostałych mniejszościowe - wyjaśnił wiceminister infrastruktury.
- Jeżeli samorząd województwa uważa, że z punktu widzenia promocji i rozwoju tego regionu chce dopłacać 5, 10 czy 15 mln do lotniska, bo ma taką koncepcję rozwoju gospodarczego regionu i uważa, że mu to w całości przynosi zysk, to nie moją rolą jest mówić, czy to ma sens. To są decyzje właścicieli - zaznaczył Horała.
- Zdajemy sobie sprawę, że trudna sytuacja jest spowodowana kryzysem wywołanym wirusem COVID-19. My zaproponowaliśmy mechanizm dotacyjny, poza wszystkimi innymi, które są w kolejnych tarczach antykryzysowych, z których wszystkie firmy w Polsce, w tym lotniska, mogły skorzystać. Dodatkowy mechanizm dotacyjny niestety opóźnił się przez dyskusje z Komisją Europejską, która mając na uwadze rentowność tych portów miała zastrzeżenia, czy ta pomoc jest dozwolona - ujawnił pełnomocnik rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego, który odniósł się do obiecanych w maju 142 mln złotych wsparcia dla lotnisk regionalnych.
Dotacje nie zasypią problemów
- Rozporządzenie o pomocy było bardzo szybko przygotowane z naszej strony, ale później zrodziła się dyskusja z Komisją Europejską, czy jest to dozwolona forma. Wskazano nam cztery porty, które w chwili całkowitego zamknięcia z powodu pandemii i nie było tam żadnych lotów, odnotowały lepszy wynik finansowy, czyli mniejszą stratę niż rok wcześniej, kiedy działały. Komisja Europejska stwierdziła, że udzielanie pomocy tym portom jest niedozwolone, ponieważ one na pandemii tak naprawdę zyskały, a nie straciły - zdradził Horała.
- Druga przygotowana przez nas tarcza zmienia mechanizmy wypłat, zgodnie z oczekiwaniami Komisji Europejskiej. Jesteśmy już na ostatniej prostej i lada moment uruchomimy te środki, ale 142 mln złotych do podziału między porty regionalne, to nie jest jakieś panaceum i złoty deszcz, którym zasypiemy wszystkie problemy - podsumował wątek Horała.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem
zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów
zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji
handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu
w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z
siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.