Liczba pasażerów przewiezionych na pokładach przewoźników zrzeszonych w IAG (Aer Lingus, British Airways, Iberia oraz Vueling) wzrosła do 104,8 mln. W 2016 roku te same linie przewiozły 100,7 mln podróżnych. To wzrost o 4,1 proc. rok do roku.
Wzrost liczby pasażerów International Airlines Group (IAG) napędzały przede wszystkim linie Aer Lingus (z wynikiem lepszym o 11,6 proc. od tego z 2016 roku) oraz Iberia (z wynikiem +7,6 proc. pasażerów). Vueling zyskał 3,8 proc. na ruchu pasażerskim. Najwolniej rosły linie British Airways, które odnotowały wzrost jedynie o 1,5 proc.
IAG kupił Aer Lingus w 2015 r. Niedawno firma Aer Lingus ogłosiła plany dotyczące uruchomienia połączeń do Filadelfii i Seattle w przyszłym roku. Od 2015 roku przewoźnik obsługuje takie połączenia jak Los Angeles, Miami, Newark New Jersey i Hartford Connecticut.
W ostatnim czasie IAG przejął również austriackie linie lotnicze Niki. Kwota, za którą dokonano zakupu to 20 mln euro, czyli ok. 24 mln dolarów. Nowa firma zamierzała zatrudnić około 740 byłych pracowników Niki, linie prowadziły też dzierżawioną flotę około 20 samolotów typu Airbus A321 i siedmiu samolotów TUIfly Boeing 737 w leasingu.
Problem z transakcją jest jednak taki, iż sąd II instancji zdecydował, że
berliński sąd administracyjny nie jest właściwym organem do orzekania o niewypłacalności Niki. Jego zdaniem ta decyzja ta powinna należeć do sądu austriackiego. To z kolei stawia pod znakiem zapytania ważność ostatniej transakcji IAG.
IAG miało zapewnić Niki płynność finansową w wysokości do 16,5 mln euro. Teraz losy austriackiej linii znów stoją pod znakiem zapytania. Sprawa ma trafić do austriackiego sądu, który też zastanawia się, czy zgodzić się na rozpatrywanie odrębnego pozwu o upadłość Nikiego.