IATA apeluje do rządów o zwiększenie zachęt do produkcji zrównoważonego paliwa lotniczego. Zrzeszenie przypomina, że to w tej chwili najskuteczniejszy i najłatwiej dostępny środek w walce o dekarbonizacje lotnictwa.
Zrównoważone paliwa lotnicze (SAF – Sustainable Aviation Fuel) obecnie produkowane są przede wszystkim ze zużytego oleju kuchennego, ale można je pozyskiwać także przetwarzając stałe odpady komunalne, odpady celulozowe, upraw roślinnych, a nawet z zielonego wodoru i wychwyconego z powietrza dwutlenku węgla. Jest droższe niż tradycyjne paliwa, ale zasadniczo się od niego nie różni i może być spalane dokładnie tak samo jak tradycyjne. Cała idea SAF sprowadza się do tego, że w przypadku jego spalania do atmosfery nie dodajemy żadnego „nowego” dwutlenku węgla, tak jak to jest w przypadku produktu wytworzonego z wydobytej ropy.
Łatwość wykorzystania SAF w już wykorzystywanych samolotach – ok. połowa z nich posiada odpowiednie certyfikaty – sprawia, że jest ono niezwykle atrakcyjne dla linii lotniczych. Problemem dla branży jest jednak jego dostępność. Jak dotąd każdego roku wykorzystywana jest każda wyprodukowana kropla, ale potrzeby są znacznie większe, zwłaszcza IATA (Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych) spodziewa się, że do 2028 r. produkcja paliwa odnawialnych osiągnie wydajność ok. 55 mln ton rocznie. Jeśli te założenia się spełnią a ok. 30% produkcji będzie stanowiło zrównoważone paliwo lotnicze to oznaczałoby jego dostępność na poziomie ok. 24 mln ton rocznie przed 2030 r. – obecnie jest to jedynie 240 tys. ton rocznie. Taka skala zwiększenie produkcji pozwoliłaby na osiągnięcie zakładanych przez branżę celów ekologicznych.
Produkcja paliwa lotniczego obecnie. Źródło: IATA– Spodziewany wzrost produkcji jest niezwykle zachęcający, ale potrzebujemy działań rządów, aby zapewnić odpowiednią skalę wytwarzania SAF. Oznacza to przede wszystkim zachęty produkcyjne oraz zgodę na zwiększenie dywersyfikacji metod i surowców dostępnych do produkcji SAF. Dzięki pomyślnym wdrożeniu tych dwóch środków możemy być pewni, że oczekiwane poziomy produkcji w 2028 r. zostaną dostosowane do naszych planów zmierzających do osiągnięcia zerowej emisji dwutlenku węgla netto do 2050 r. To ważne, ponieważ liczymy, że SAF zapewni około 62% redukcji emisji dwutlenku węgla potrzebnej w 2050 roku – mówił podczas IATA AGM w Stambule Willie Walsh, dyrektor generalny IATA.
Z danych IATA wynika, że obecnie na całym świecie 85 przedsiębiorstw zapowiedziało już uruchomienie ok. 130 projektów produkcyjnych w 30 różnych państwach. Zrzeszenie szacuje, że od zapowiedzi do uruchomienia produkcji SAF mija od 3 do 5 lat. Najważniejsze jest jednak to, że jeśli produkcja zrównoważonego paliwa osiągnie
IATA podkreśla, że oprócz zapewnienia odpowiedniego odsetka produkcji na rzecz lotnictwa konieczne jest także zwiększenie produktów, z których SAF jest wytwarzany. Obecnie większość produkcji oparta jest o wykorzystanie hydrorafinowanych estrów i kwasów tłuszczowych (HEFA), a konkretnie o zużyte olej.
Produkcja paliwa lotniczego - zapowiedziane uruchomienie instalacji. Źródło: IATAZdaniem Zrzeszenia państwa powinny wspierać produkcję z wykorzystaniem innych materiałów. Tu warto jednak zaznaczyć, że nie wszystkie propozycje produkcji SAF spotykają się z entuzjazmem. Jedną z bardziej kontrowersyjnych jest wykorzystanie do produkcji oleju palmowego czy innych produktów roślinnych w przypadku, gdy rozszerzenie ich produkcji mogłoby mieć negatywny wpływ na środowisko.
Najlepszym rozwiązaniem miałoby być wprowadzeni ulg podatkowych dla producentów. Na takie rozwiązanie zdecydowano się m.in. w Stanach Zjednoczonych, gdzie szybko doprowadziło to do zwiększenie produkcji SAF.
W lipcu ubiegłego roku PLL LOT i Orlen poinformował o podpisaniu porozumienia w zakresie produkcji zrównoważonego paliwa lotniczego. Dzięki realizowanej obecnie w Płocku instalacji uwodornienia olejów roślinnych
PKN Orlen od 2025 roku będzie oferował SAF wytwarzany z posmażalniczych olejów spożywczych.