Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych (IATA) spodziewa się, że uziemienie MAX-ów może potrwać do sierpnia – powiedział dyrektor generalny zrzeszenia Alexandre de Juniac. Dodał jednocześnie, że ostatnie słowo należy do organów regulacyjnych.
Najnowsze 737 zostały uziemione po marcowej katastrofie samolotu w Etiopii, w którym zginęło 157 osób. Był to drugi wypadek z udziałem MAX-a w ciągu pięciu miesięcy. Fala uziemień zaczęła się w Chinach i dość szybko objęła cały świat. Ostatnimi, którzy się zdecydowali na ten krok byli Amerykanie.
IATA liczy na szybkie decyzjeIATA planuje zorganizować szczyt z liniami lotniczymi, organami regulacyjnymi i producentem w ciągu następnych 5-7 tygodni. Jego celem będzie przedyskutowanie, tego co musi zostać spełnione, by MAX-y mogły wrócić do służby.
– Branża lotnicza przeżyła ciężkie sześć miesięcy, gdy koszty paliwa, pracy i infrastruktury wzrosły. Do tego dochodzą napięcia handlowe na świecie. W tym wszystkim są jeszcze nielatające MAX-y – powiedział de Juniac.
Oczekuje się, że grudniowa prognoza IATA na 35,5 miliardów dolarów zysków, jakie wygeneruje rynek lotniczy w 2019 roku, zostanie skorygowana na dorocznym spotkaniu w Seulu, które odbędzie się 2 czerwca.
Na zeszłotygodniowym spotkaniu w Montrealu zorganizowanym przez IATA, na które zaproszono użytkowników MAX-ów, przewoźnicy wyrazili wolę, by poszczególni regulatorzy współpracowali ściśle przy podejmowaniu decyzji w sprawie nowych 737. De Juniac nie ukrywał, że liczy na szybkie decyzje dopasowane do wymogów linii lotniczych, które powinny mieć jasność co do najbliższej przyszłości MAX-ów w związku ze zbliżającym się szczytem sezonu w ruchu pasażerskim.
Stany i Europa nie mówią jednym głosemJak informowaliśmy niedawno, amerykańska Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) spodziewa się dopuszczenia MAX-ów do latania pod koniec czerwca, tuż przed rozpoczęciem sezonu wakacyjnego. Przedstawiciele amerykańskiego regulatora lotniczego poinformowali o tym członków Organizacji Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego agencji lotniczej ONZ.
Na razie jednak główni amerykańscy operatorzy MAX-ów United Airlines, Southwest Airlines i American Airlines usunęli ten model samolotu z siatki połączeń obejmującą terminy do połowy sierpnia.
Jednocześnie EASA dość jasno postawiła sprawę, że zamierza sama sprawdzić MAX-y przed dopuszczeniem ich do służby. Taka deklaracja europejskiego regulatora nie wychodzi naprzeciw amerykańskim oczekiwaniom. Powinniśmy się więc spodziewać, że nowe 737 postoją na ziemi wtedy, gdy będą najbardziej potrzebne operatorom.